Mario Hausl zanotował fantastyczną końcówkę sezonu na klasycznych torach. Niemiec nie dość, iż wygrał prestiżową Zlate Stuhę to jeszcze podniósł trofeum za wygranie Speedway of Nations 2. 18-latek mający seszelskie korzenie znacznie podbił swoja wartość na rynku, ale rzeczywistość bywa często złudna. Jak sam przyznaje, czeka on na rozwój sytuacji ze startami na sezon 2026.
Praca czy jazda?
Przede wszystkim 18-latek musi spróbować lig zagranicznych. Norick Blödorn dosyć gwałtownie wyruszył na podbój brytyjskiej ziemi, gdzie wraz z Belle Vue Aces zdobywał mistrzowskie tytuły. Erik Riss stał się ważna personą w strukturach i gdyby nie przymusowa przerwa, ze spokojem pomógłby Redcar Bears w wygraniu pucharu. Mario Hausl również negocjuje ofertę na starty w lidze brytyjskiej. Gdyby jednak to nie wypaliło, żużlowiec ma zamiar iść do pracy. Skończył właśnie nauczanie i ma zamiar pomagać jako opiekun w przedszkolu.
– W tym roku ukończyłem szkołę i szukam pracy – przyznaje żużlowiec na łamach speedweek.com. – Muszę jednak zobaczyć, czym będę się zajmował, ponieważ negocjuje z klubami. Wtedy nie miałbym czasu w pracę. Negocjuje z Landshut Devils jazdę w Polsce, a również mam ofertę z ligi brytyjskiej. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Rodzima liga? Nie zaprzecza
Speedway Bundesliga to dosyć specyficzna liga, gdzie trzy drużyny walczą o tytuł. Tegorocznym mistrzem jest ekipa MC Güstrow Torros, ale mała liczba startów to jeden z niewielu powodów, aby nie obierać Speedway Bundesligi jako główne źródło startów ligowych. Mario Hausl jest o tym przekonany i dlatego jeszcze nie wie, czy ma zamiar startować w tychże rozgrywkach.
– Wszystko zależy od tego, jak potoczą się moje rozmowy. Chciałbym wystartować w Speedway Bundeslidze, ale wtedy priorytetem będą starty w ligach zagranicznych i dla Landshut Devils – kończy.
Patrick Hyjek (CZ), Lars Skupień (N), Mario Hausl (B)
