Zagraniczne media co chwilę szukają nowych informacji o Michaelu Schumacherze i jego aktualnym stanie zdrowia po fatalnym wypadku na nartach, który siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 miał w grudniu w 2013 roku. Niespodziewanie teraz do nowych informacji związanych z domem Schumachera w Gland w Szwajcarii dotarł szwajcarski dziennik 24heures.ch.
REKLAMA
Zobacz wideo Kubica ma prosty zespół na start w legendarnym wyścigu. "Nie będzie łatwo"
Szokujące wieści z domu Michaela Schumachera. Miało dojść do gwałtu
Okazało się, iż pod koniec 2019 roku miało dojść tam do koszmarnej historii. Nie ujawniony z nazwiska kierowca wyścigowy, przyjaciel syna Michaela Schumachera - Micka miał podczas imprezy alkoholowej zgwałcić ok. 30-letnią pielęgniarkę, która kilka lat opiekowała się kierowcą Formuły 1. Kobieta miała wypić kilka drinków i źle się poczuć. Nie mogła ustać na nogach, została odprowadzona do pokoju i położona do łóżka w ubraniu. Potem do pokoju miał przyjść mężczyzna i wykorzystując jej nieświadomość i zły stan zdrowia, dwa razy zgwałcić.
"Późnym popołudniem, 23 listopada 2019 roku, ofiara i jej domniemany napastnik spotkali się w sali bilardowej Schumacherów. Według prokuratora charakter ich relacji pozostaje niejasny. Przed śledczymi młody mężczyzna zeznał, iż to nie było ich "pierwszy raz". Mówił o przyjacielskiej relacji i dodał, iż kiedyś pocałowali się wieczorem w klubie w Genewie. Pielęgniarka kwestionuje tę bliskość. Dla niej był on przyjacielem rodziny, nikim więcej" - pisze 24heures.ch.
Ofiara gwałtu na drugi dzień zorientowała się, co się stało. Pisała esemesy z domniemanym gwałcicielem. Poprosiła go, aby nigdy więcej się do niej nie zbliżał, postanowiła nikomu nic nie mówić i nie zgłaszać sprawy na policję. Nie powiedziała tego też rodzinie Schumacherów, z obawy, iż straci pracę. Na policję zgłosiła się ponad dwa lata później, a wcześniej została zwolniona z pracy w domu siedmiokrotnego mistrza świata F1.
Zobacz także: Selekcjoner reprezentacji Polski zrezygnował. Klamka zapadła
"Pielęgniarka złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa dwa lata później, w styczniu 2022 roku. Krótko wcześniej została zwolniona przez rodzinę Schumacherów, mimo iż twierdzi, iż miała nieskazitelną przeszłość. Zaznacza jednak, iż zwolnienie nastąpiło po tym, jak oskarżony, który przez cały czas jest uznawany za niewinnego, przebywał w Gland" - czytamy w 24heures.ch.
Rodzina Schumachera nie jest w ogóle objęta postępowaniem karnym. Nie została przesłuchana, bo wg prokuratury, podczas zdarzenia nie było jej w domu.