Rafał Dobrucki nie jest już trenerem Żużlowej Reprezentacji Polski. Były zawodnik Falubazu Zielona Góra w poniedziałek 13 października złożył rezygnacje ze swojego stanowiska. Ostatnie lata to zdecydowane pasmo irytacji, aniżeli morze nieskończonych sukcesów. Polski trener nie zdołał wygrać Speedway of Nations, ale jednak wzbogacił gablotkę o DPŚ i trofea z młodzieżowcami. Tegoroczne imprezy rangi SoN przelały czarę goryczy.
Rafał Dobrucki ze słowami podziękowania
Szkoleniowiec zamieścił wpis w mediach społecznościowych, gdzie podziękował za ostatnie lata współpracy. Rafał Dobrucki wymienia blisko trzydzieści medali na poziomie DMŚ i DME. Co by nie mówić, Polacy dominowali na Starym Kontynencie i zdobywali krążki za krążkami.
– Dziękuje za możliwość pełnienia tak zaszczytnej funkcji – czytamy. – Za 14 lat pracy z najlepszymi polskimi żużlowcami, zdobycia blisko 30 medali Drużynowych Mistrzostw Świata i Europy. W poniedziałek 13 października złożyłem rezygnacje z funkcji trenera reprezentacji.
Uznanie spadło również na zawodników, z którymi trener przepracował ostatnie lata. Od 2012 roku, Dobrucki pracował z młodzieżowcami, a od końcówki 2020 objął również seniorów. Wielu zawodników przewijało się przez proces szkoleniowy, a do tego menedżer przyglądał się obiecującym zawodnikom na turniejach Zaplecza Kadry Juniorów.
– Dziękuje wszystkim zawodnikom, współpracowników i trenerom, z którymi miałem przyjemność pracować i osiągać sukcesy dla Polski.
Pomysły do realizacji
Rola szkoleniowca nie ograniczała się do prowadzenia Reprezentacji na turniejach rangi międzynarodowej. To również tona zmian, których celem było poprawienie jakości szkolenia bądź innych wymogów, aby żużel mógł mieć znacznie więcej talentów do oszlifowania. Rafał Dobrucki liczy, iż jego pomysły będą kontynuowane.
– Mam nadzieję, iż projekty, które z powodzeniem, wprowadziłem i inne czekające na realizacje, będą służyć rozwojowi polskiego żużla – kończy.
