Jeśli zawodnik oddaje życie za pasję i możliwość jej realizacji, to jedno. Co jednak, gdy dobrowolnie z niego rezygnuje? Rafał Kurmański odebrał je sobie 30 maja 2004 roku. Dokładnie 21 lat temu…
Nie pochodził z dobrego domu. W rodzinie przewijał się alkohol, były przypadki samobójstw. Tym bardziej “Wydra” – tak nazywali go przyjaciele, choć żużlowa Polska zapamiętała jako “Kurmanka” – chciał być we wszystkim doskonały. Nie przyjmował możliwości popełnienia błędu i chyba nie rozumiał do końca, iż każdemu wolno je czynić, zaś świat od tego się nie rozpadnie. Chciał być wzorem, ba, wręcz musiał, w swoim mniemaniu, nim być. Kibice widzieli w nim tylko herosa żużlowych torów. W tamtym czasie, jedynego rokującego na przyszłość. Klub chuchał i dmuchał na swój skarb i może to też był błąd.
Żużel. Madsen szokuje po awanturze! Mocne słowa do władz Włókniarza! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Tą decyzją rozzłościł Przyjemskiego! Były zawodnik wyśmiewa werdykt sędziego! – PoBandzie – Portal Sportowy
Przejście do wieku seniorskiego nigdy nie jest łatwe i gładkie. Dla dążącego do doskonałości “Wydry”, po urazie kręgosłupa rok wcześniej, stało się to trudniejsze. Z natury introwertyk, unikający rozgłosu, kumulował w sobie negatywne emocje, a kiedy te brały górę – eksplodował. Rzucał motocyklem, oponami, nikomu nie pozwalał się zbliżyć, wniknąć w skomplikowaną psychikę. Po chwili zaś, gdy wyładował złość i żal, znowu stawał się chłopakiem do rany przyłóż. Małomówny, skryty, zamknięty w sobie – taki był.
Przed tragedią odebrano mu przyznaną wcześniej dziką kartę na Grand Prix Europy. Czy to go załamało? Tragiczne godziny wspominał Tomek Grabowski, przyjaciel “Wydry”: “W sobotę wypiliśmy piwka, pojechaliśmy coś zjeść. Prowadził swojego busa. Potem wracaliśmy do mnie. Pod domem zatrzymała nas policja. Wiedziałem, iż w niedzielę Rafał ma mecz z Lesznem, potem leci do Anglii, bo jeździ w tamtejszej lidze, a potem do Szwecji. Chciałem go kryć i przesiadłem się na miejsce kierowcy”.
Policjanci widzieli przesiadkę. Dlatego to Rafał dmuchał w alkomat – 0,8 promila. Zatrzymali mu prawo jazdy. To był gwóźdź do trumny. Kurmański, zamiast do domu, jedzie na stację paliw. Kupuje alkohol i linkę holowniczą. Najpierw chce jechać na most, potem na stadion, ostatecznie wybiera hotel. Zaprasza do pokoju dwie dziewczyny, piją. Rafał mówi jednej z nich, iż jest jego ostatnią kobietą. W niedzielę pracownica hotelu znajduje zwłoki na lince przywiązanej do klamki. “Zakończył jak gość! Użył sobie!
“Niesamowite, ale zanim spotkaliśmy się w sobotę, odwiedził wielu znajomych. Każdemu dał prezent. Tylko mnie nie. Mnie zostawił z dołem” – opowiadał potem Tomek Grabowski. Dlaczego Rafał to zrobił? Dlaczego nikt wcześniej nie usłyszał niemego krzyku zagubionego człowieka na życiowym wirażu?
Żużel. To była fatalna decyzja! Lahti nie wytrzymał! – PoBandzie – Portal Sportowy
Speedway i ryzyko są jak bracia. Tak już zostanie i za to wielu go kocha. Kochają go też żużlowcy. Zdają sobie z niego sprawę, ale wolą nie myśleć o czarnej stronie swej pasji. Na torach zginęło ich kilkuset na całym świecie. Wielu także nie wytrzymało, odbierając sobie najcenniejszy dar – życie. Umierali wskutek obrażeń kibice, po zderzeniach z motocyklami poza torem, choć znacznie rzadziej. Wreszcie, nie mając pomysłu, co dalej, gdy kariera zaczynała się sypać lub zakończyła definitywnie, niektórzy dopuszczali się zbrodni bądź nadużywali alkoholu, czy narkotyków ze zgubnym skutkiem.
PRZEMYSŁAW SIERAKOWSKI
Źródła:
– Renata Wcisło „Miał dwa oblicza” (https://gazetalubuska.pl/mial-dwa-oblicza/ar/7594801)