W niedzielę przypuszczenia kibiców stały się faktem i zespół Abramczyk Polonii Bydgoszcz nie obronił czteropunktowej przewagi w rewanżu na torze w Gorzowie. Drugi sezon z rzędu klub znad Brdy marzenia o PGE Ekstralidze musi odłożyć co najmniej o rok. O niewykonanym zadaniu, przyszłości zawodników i Tomasza Bajerskiego, a także rozmowach z Piotrem Protasiewiczem i drwinach z bydgoskiej ekipy rozmawiamy w poniższym wywiadzie.
Panie Jerzy, można powiedzieć, iż przez noc „kurz” w social mediach opadł. Jakie uczucia towarzyszą Panu w poniedziałkowe południe?
Na pewno jest mi, jako prezesowi, mocno przykro. Wiem, jakie warunki stworzyłem zawodnikom w bydgoskim klubie i na pewno jest niedosyt. Jak wiadomo, chcieliśmy w tym sezonie więcej.
W mediach nie brak opinii iż zawodnicy mający kontakt na sezon 2026 może niekoniecznie chcieli „zabijać się” za Bydgoszcz i dać jej upragniony awans…
Ten kij ma tak naprawdę dwa końce. Mając umowę na dwa lata, zawodnicy mieli zapewnienie, iż po ewentualnym awansie nie będzie jakiegoś przemeblowania. Chciałem po prostu, aby mieli głowę spokojną, iż jak awansujemy, to oni zostaną. W 2024 roku podpisywaliśmy na rok i też było źle, bo przecież niby było wiadomo, iż przy awansie odejdą. Jak Pan widzi, i tak źle, i tak niedobrze. Tą drogą nie ma co wyciągać wniosków. Wracając do tego, co Pan powiedział, to zawodnicy sami chyba wiedzą najlepiej, nie ja, czy się im opłaca czy nie, czy mają w Bydgoszczy dobrze czy źle. Nie ma tutaj co gdybać. Drugi raz z rzędu nam się nie udało i tyle. W zeszłym roku, myślę, szansa sportowo była największa. W tym sezonie musimy jasno sobie powiedzieć, iż zarówno Leszno, jak i Gorzów były od nas sportowo za daleko. Przypatrywałem się naszej trójce – Huckenbeck, Łoktajew i Buczkowski. Łącznie zdobyli bodajże sześć punktów. Młodzież, czyli Pawełczak i Andrzejewski osiem plus dwa bonusy. Nie ma na to złotego środka i na pewno nie jest nim fakt czy zawodnik ma kontrakt na rok czy na cztery. Jest niepowodzenie, są krytykanci i tak jest zawsze, jak coś się sportowo nie broni.
Żużel. Woźniak wyjawił sekret! Dlatego pojechał słabo w Bydgoszczy? – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Tyle punktów dało Stali „ZZ”! Kosmiczny wynik, Fajfer odpowiada na zarzuty! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Pawełczak szczery po żółtej kartce! Padło: „Przepraszam” – PoBandzie – Portal Sportowy
To w takim razie, czy któryś z zawodników się sportowo nie obronił się na przyszły sezon?
Jeszcze raz podkreślę. Ja dotrzymuję danego słowa. Mam z zawodnikami umowy dwuletnie, doszedł Tom Brennan, który zostaje z nami do sezonu 2027. Mamy zespół, a o ile któryś z zawodników będzie chciał umowę rozwiązać, to klub – jak Pan doskonale wie – musi ku temu dać zielone światło. Nikomu nie będę kazał szukać nowego klubu. jeżeli ktoś będzie załóżmy naciskał na wypożyczenie.
Zespół to nie tylko zawodnicy, ale i trener. Pozycja Tomasza Bajerskiego jest zagrożona. Myśli Pan nad tym ogniwem?
Myślę i to mocno. Na pewno w ciągu najbliższych dni dojdzie do spotkania i rozmowy z trenerem Bajerskim, który ma istotną umowę do końca października. Wszystkie szczegóły ustaleń będziemy na pewno publicznie komunikować. Jak Pan doskonale wie, jestem zero-jedynkowy. Wiadomo, iż zadanie przez zespół nie zostało wykonane, a drużyna to też trener. Trener miał cel-awans do PGE Ekstraligi. Trzeba zatem usiąść, porozmawiać i pójść w lewo lub prawo.
To ja pójdę dalej. Kontrkandydat w głowie prezesa już jest na ewentualnego nowego trenera?
Zawsze się myśli o wszystkim (śmiech – dop.red.). Prawda jest taka i też to Pan dobrze wie, iż rynek jest maksymalnie wąski, a Ci, którzy byliby wartością dodaną mają inne zajęcia.
Pociągnę dalej (śmiech -dop.red.). Trenerem we Wrocławiu został Piotr Protasiewicz, którego angaż byłby doskonałym posunięciem, nie tylko sportowym, dla Polonii.
To już Pan pociągnął (śmiech -dop.red.). Wiadomo, iż z Piotrkiem się znamy. Nas jako klub i Piotra przez wiele lat wspiera Marek Stachowicz i firma Pentel, ale jak rozmawialiśmy ostatnio, to Piotr, tak wywnioskowałem z rozmowy, wiedział, iż nie będzie w okresie 2026 bezrobotny. Tak to ujmę. Nie pytałem co i jak. Na pewno Piotr to człowiek, który ma poważanie wśród zawodników jako, iż sam był doskonałym żużlowcem i na pewno jest w każdej drużynie wartością dodaną. Życzę mu oczywiście w trenerskiej karierze jak najlepiej. Dla mnie trener to osoba, która „podoła” temu, co się dzieje w parkingu, jest anglojęzyczna i ma przede wszystkim dobre relacje z zawodnikami zespołu. Musi biegle, podkreślam, zarządzać tym, co tu i teraz dzieje się w parkingu.
Żużel. Jest sukcesor Dariusza Śledzia! Sparta przedstawia trenera, podwójna rola! – PoBandzie – Portal Sportowy
Nie brak po Waszym niepowodzeniu memów, a niektóre kluby pozwoliły sobie na okolicznościowy żart, iż z Wami to jednak fajnie w tej Metalkas 2. Ekstralidze.
Nie chce mi się tego komentować powiem szczerze. Wiadomo, jak popularne dziś są social media. Każdy ma prawo – czy to kibic, czy klub do robienia tego, co chce i w sposób jaki chce. W takim świecie po prostu żyjemy. Jak ktoś ma taki, a nie inny kaprys, to robi jak chce. Ja nie będę oceniał czy to mądre czy głupie. Jestem za stary i mam inne problemy aniżeli zajmowanie się takimi rzeczami.
A hejt kibiców?
Hejt to w tej chwili nie tylko temat w sporcie, ale dotyka wszelakich sfer życia. Ja tego nie czytam, Facebooka nie mam, a jak ktoś mi powie, to mówię, iż są ludzie tacy i tacy. Trzeba starać się być uodpornionym na takie rzeczy, a ja chyba, wie Pan, jestem już „gruboskórny”. Podkreślam, wiem iż zadanie nie zostało wykonane, jest przykro, ale patrzę do przodu.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA