Przed tą walką niektórzy mogli się zastanawiać, czy Ołeksandr Usyk aby na pewno poradzi sobie z Danielem Dubois. Dwa lata temu we Wrocławiu Brytyjczyk sprawił mu sporo kłopotów, a choćby zadał cios, po którym Ukrainiec padł na deski. Usyk miał wtedy szczęście, iż uderzenie kontrowersyjnie uznano za atak poniżej pasa. Poza tym od tamtej pory Dubois ciężko nokautował trzech rywali, w tym samego Anthony'ego Joshuę i zdobył pas mistrza federacji IBF (odebrany Usykowi za brak walki z obowiązkowym pretendentem).
REKLAMA
Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"
Nad Usykiem tylko niebo
Jednak wszelkie potencjalne obawy okazały się nieuzasadnione. Usyk może nie wyglądał tak dominująco w dwóch wygranych walkach z Tysonem Fury'm, jednak udowodnił, iż wszyscy pozostali przez cały czas mu do pięt nie sięgają. Ukrainiec pokazał wielką klasę, a w piątej rundzie potężnym lewym na szczękę znokautował Duboisa. Od wygranej minęły dwa dni, a fani mistrza doczekali się wreszcie jego słów w mediach społecznościowych, a konkretnie na Instagramie.
Mistrz zabrał głos. Podkreślił wyjątkowe osiągnięcie
- Dziękuję wszystkim za wsparcie. Co za noc! Trzykrotny niekwestionowany! Misja ukończona - napisał Usyk, który ponownie jest w posiadaniu wszystkich najważniejszych pasów wagi ciężkiej (WBC, WBA, WBO, IBF), co czyni go niekwestionowanym mistrzem. To drugi taki przypadek w jego karierze po przejściu do wagi ciężkiej (wcześniej zrobił to wygrywając po raz pierwszy z Fury'm), a trzeci ogólnie, bo takim samym osiągnięciem mógł się pochwalić jeszcze w czasach wojowania w junior ciężkiej.
Co teraz przed Usykiem? Federacja WBO nakazuje mu walkę z Nowozelandczykiem Josephem Parkerem (36-3), inaczej pozbawi go pasa, tak jak wcześniej zrobiło to IBF. Jednocześnie Ukraińcowi wyzwanie rzucił także Tyson Fury, który jest przekonany, iż powinien był zostać ogłoszony zwycięzcą ich dwóch poprzednich walk. Sam Usyk po walce wymieniał nazwiska obu zawodników.