Martin Lewandowski spotkał się z Robertem Ruchałą po gali KSW 105. Z inicjatywą wyszedł sam zawodnik, a szef KSW opowiedział o tym jak się sprawy mają.
Robert Ruchała był obecny na gali KSW 105 w Gliwicach. Jeszcze przed wydarzeniem były tymczasowy mistrz KSW w kategorii piórkowej poprosił Martina Lewandowskiego o spotkanie. Szef federacji zaproponował spotkanie po gali.
Martin Lewandowski opowiedział o spotkaniu z utalentowanym zawodnikiem w programie Klatka po Klatce prowadzonym przez Artura Mazura. Szef KSW przyznał, iż gdyby Ruchała zachował się tak od razu to nie byłoby w ogóle tematu.
– Poprosił, rozmawialiśmy. Nie miałem ochoty z nim rozmawiać, ale stwierdziłem, iż jeżeli się odważył. Powiedziałem dobrze, spotkajmy się po gali. Spotkaliśmy się po gali. Co ci mogę powiedzieć skwitowałem to tyle, iż gdyby dokładnie w taki sposób ze mną gadał nie wiem kilka miesięcy temu czy ile upłynęło tego czasu. W ogóle nie byłoby tematu. Przecież to nie chodzi o to, iż ja zabraniam jemu marzyć, mieć jakieś inne aspiracje, ambicje sportowe. Tylko sposób rozwiązania sprawy z nami i mówienia nieprawdy w mediach mnie po prostu irytował. Powiedziałem jak to wygląda z naszej strony i niech to już sobie państwo ocenią.
Ostatecznie Martin Lewandowski zaznaczył, iż panowie rozeszli się w zgodzie. Szef KSW pożyczył zawodnikowi powodzenia.
– Ogólnie jest topór wojenny zakopany między nami. Cieszę się, iż Robert zdobył się na taką odwagę. Był gościem na gali, przyszedł po i pogadaliśmy. Temat jest rozwiązany, podaliśmy sobie łapę. Życzę mu powodzenia.
Robert Ruchała wciąż czeka na podpisanie umowy z organizacją UFC. Niestety sytuacja mocno przeciągnęła się w czasie i zawodnik pozostaje nieaktywny od KSW 100.