Dan Hooker ujawnił, iż miał być w karcie walk gali UFC 318 tak, aby w razie potrzeby wskoczyć na zastępstwo w starciu o pas BMF w razie niedyspozycji Poiriera lub Hollowaya.
Dan Hooker może mówić o wielkim pechu. Nowozelandczyk najpierw wypadł z walki z Justinem Gaethje z powodu kontuzji ręki, a kiedy pojawiła się kolejna wielka szansa ta również gwałtownie przepadła. Hooker miał być w karcie walk UFC 318 jednak ujawnił, iż potrzebuje kolejnego zabiegu.
Dan Hooker miał możliwość stoczenia pojedynku z jednym z rywali na gali w Nowym Orleanie. Matchmakerzy UFC chcieli by mocny stójkowicz był w odwodzie na wypadek kontuzji Dustina Poiriera lub Maxa Hollowaya.
Niestety nici z roli rezerwowego, gdyż Hooker ponownie musi położyć się na stół operacyjny. Dan przekazał złe wieści swoim fanom.
– Organizacja UFC chciała żebym był rezerwowym w walce Poirier vs Holloway. Chcieli żebym walczył z innym lekkim na UFC 318 i w razie potrzeby wskoczył na zastępstwo do walki o pas BMF. To byłaby dla mnie niesamowita szansa. Niestety muszę przejść drugą operację ręki, wszystko przez to iż tkanka bliznowata jest na zbyt dużej powierzchni. To nie jest poważna operacja, muszą to naciąć, otworzyć i wyczyścić.
– Miałbym zaledwie dziewięć tygodni na przygotowania i naprawdę musiałyby być perfekcyjne, abym był w pełni gotowy do podjęcia rękawicy.
Z wypowiedzi Nowozelandczyka można wywnioskować, iż wróci do startów najwcześniej po wakacjach. Należy się spodziewać, iż dostanie pojedynek z przeciwnikiem z czołowej dziesiątki rankingu, a przy sprzyjającym układzie może choćby kogoś z topowej piątki.
