Czas na przegląd tegorocznych debiutantów! Było wiele ciekawych nazwisk (cz. 2)

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Jak co roku, wielu zawodników debiutuje w rozgrywkach ligowych w naszym kraju. w okresie 2025 były aż 33 takie nazwiska. Wielu z nich odgrywało minimalne role w swoich drużynach, ale nie brakowało takich, którzy wielokrotnie dawali powody do euforii swoim kibicom. Zapraszamy na mini cykl opisujący każdego ligowego debiutanta w tym sezonie.

Część 1. dostępna TUTAJ.

Bastian Pedersen (105 pkt, 7 bonusów, 52 starty, średnia 2,154)

Dziewiętnastoletni Duńczyk jeździ w Polsce od 2022 roku, ale dopiero teraz odjechał pierwsze mecze w lidze. Dotychczas reprezentował jedynie klub z Torunia w U24 Ekstralidze. To właśnie z tej drużyny został wypożyczony do Ultrapur Startu Gniezno i trzeba przyznać, iż był to strzał w dziesiątkę. Pedersen osiągnął średnią 2,154 co było siódmym wynikiem rozgrywek i drugim w jego drużynie. W dodatku został najlepszym żużlowcem U24 w lidze. Sporo spekulowało się nt. jego przyszłości. Miał dołączyć do Moonfin Malesy Ostrów, czy w końcu otrzymać szansę w toruńskim klubie, ale będzie jeździł w Bayersystem GKM-ie Grudziądz.

Miłosz Duda (16 pkt, 3 bonus, 35 starty, średnia 0,543)

Wychowanek krośnieńskiego klubu zadebiutował w rozgrywkach ligowych dopiero w wieku niespełna 19 lat, gdy został wypożyczony do Speedway Kraków. Tam był podstawowym młodzieżowcem przez cały sezon, jednak jego wyniki nie należały do najlepszych. Rozgrywki zakończył ze średnią 0,543 i tylko w dwóch biegach udało mu się przyjechać na innej pozycji, niż trzecia i czwarta. Jedyną trójkę zanotował podczas domowego meczu z drużyną z Landshut, a dwójkę udało mu się przywieźć w Gnieźnie.

Jakub Wieszczak (14 pkt, 0 bonusów, 15 startów, średnia 0,933)

Zawodnik Wilków z Krosna wszedł do składu swojej drużyny w momencie kontuzji Piotra Świercza. Na początku nie pokazywał dobrej formy, ale od spotkania w Tarnowie jego dyspozycja zaczęła iść w górę. Meczem w Poznaniu zszokował wszystkich swoją dyspozycją. W biegu juniorskim nie przywiózł punktu, jednak potem, w starciu z seniorami zadziwił widzów oglądających ten mecz i po kapitalnym starcie bezapelacyjnie przyjechał do mety na pierwszej pozycji. W dalszej części sezonu wskoczył do składu Wilków w miejsce słabo spisującego się Szymona Bańdura.

Mateusz Latała (8 pkt, 0 bonusów, 8 startów, średnia 1,000)

Wychowanek Startu Gniezno dotychczas odgrywał okazjonalną rolę w ligowym żużlu. Przed rokiem w barwach poznańskiego klubu był jedynie tzw. „kevlarem”. Teraz dostał szansę występu w momencie kontuzji Marcela Juskowiaka i trzeba przyznać, iż wykorzystał ją dobrze. W pierwszym ligowym wyścigu przywiózł trójkę i łącznie udało mu się wygrać dwa biegi. Oprócz tego, do mety dowiózł jeszcze dwa punkty, co dało średnią jednego punktu na bieg.

Jakub Woźnik (2 pkt, 1 bonus, 4 starty, średnia 0,750)

Kolejny krośnianin, który debiutował, będąc wypożyczonym do Speedway Kraków. Trzeba przyznać, iż dostał bardzo trudne tereny, jak na pierwsze mecze w karierze. Ligowy debiut zanotował w dziewiątym biegu meczu w Gdańsku, gdzie zanotował upadek. Drugi raz i to w podstawowym składzie pojechał w Gnieźnie. Tam wywalczył dwa punkty i bonus.

Krystian Gręda (0 pkt, 0 bonusów, 4 starty, średnia 0,000)

Zawodnik, który zdał licencję w barwach wrocławskiej Sparty, otrzymał szansę debiutu ligowego w „słynnym” meczu w Częstochowie. Spotkanie to toczyło się w bardzo trudnych warunkach i wielu zawodników notowało upadki. Gręda pojechał w tym meczu tylko dlatego, iż kontuzje leczyli Marcel Kowolik i Jakub Krawczyk. W dodatku w trakcie meczu zmienił Nikodema Mikołajczyka, który również był poobijany. Trafił na bardzo trudny mecz, jeżeli chodzi o debiut i nie zdobył żadnych punktów.

Denis Andrzejczak (0 pkt, 0 bonusów, 2 starty, średnia 0,000)

Wychowanek gorzowskiej Stali w tym sezonie został wypożyczony to Pronergy Polonii Piła. Jednak skupiał się tam w zasadzie tylko na rywalizacji w zawodach młodzieżowych, gdyż w lidze odjechał zaledwie dwa biegi. Miało to miejsce w derbowym meczu w Gnieźnie, który odbył się 4 maja. Siedemnastolatek na torze pojawił się dwa razy i przywiózł dwa zera, a potem został zmieniony przez Jakuba Żurka.

Krystian Gręda
Idź do oryginalnego materiału