Nicki Pedersen nie zbawił Innpro ROW-u Rybnik i „Rekiny” spadły z PGE Ekstraligi. Niestety dla nich, Duńczyk był też sporym obciążeniem w parku maszyn, a jego zachowaniu wypowiedział się szkoleniowiec, Piotr Żyto.
Duńczyk często w okresie 2025 znajdował się na ustach kibiców. Częściej mówiono jednak o jego zachowaniu w parku maszyn niż o wyczynach na torze. Szkoleniowiec ROW-u, Piotr Żyto nie ukrywa, iż Nicki Pedersen nie interesował się zbytnio losami drużyny i myślał tylko o sobie.
Żużel. Madsen ocenia transfery Falubazu! Będą medale? (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. 35 lat Tygodnika Żużlowego. „Rzucali kłody pod nogi” (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
– Ja się nie patyczkowałem z Pedersenem. Po meczu w Częstochowie, kiedy miał nieuzasadnione pretensje do Tungate’a, kiedy wywrócił się niby potrącony przez Pawlickiego – jakby upadł od razu w momencie, gdy go dotknął, a on jakieś ekwilibrystyki i upadł na linii start-meta 30 metrów dalej, kiedy prowadził nasz zawodnik, to nie patrzył na Drabika, iż on prowadzi, tylko gestykulował i patrzył tylko na siebie, na naszej grupie napisałem mu kilka słów. Wszyscy zawodnicy mogli to przeczytać. Powiedziałem mu, iż on był mistrzem świata, ja go szanuję za to, ale to było 20 lat temu. Teraz musi współpracować z drużyną. Pretensje miał do Tungate’a, iż nie czekał na niego, a jak się obracał, iż był za wolny to pretensje o wszystko i o nic. On ma taki charakter, iż przychodząc do klubu, on chce, żeby wszystko się wokół niego kręciło. Bo jest Nicki Pedersen i reszta to jest pikuś, bo on 3-krotny mistrz świata. Powiedziałem mu właśnie, iż nie w tym rzecz, bo liczę na jego doświadczenie, na współpracę. Mówiłem, iż jest teraz menadżerem reprezentacji Danii i upatrywałem, iż w tym kierunku pójdzie, ale wszystko się liczyło pod niego. Nie pojechał w dwóch meczach i następny bym wyjazd do Torunia. Spytałem go, czy chce tam jechać, a on mówi, iż pasowałoby mu nie jechać, bo ma swoje zawody kadry. To powiedziałem, iż będzie gotowy na następny mecz – zdradził Żyto w rozmowie z nami.
OGLĄDAJ CAŁY DUŻY WYWIAD Z PIOTREM ŻYTO!
Żużel. Dzięki niemu Szostak trafił do Włókniarza. „Chce dla mnie jak najlepiej”
Żużel. Szef Stali mówi, jak działał Włókniarz. „Mocno atakował”
Szkoleniowiec odniósł się również do przygotowań zawodnika. Przypomniał, iż przed sezonem Nicki Pedersen pochwalił się zrzuconą wagą, jednak w trakcie rozgrywek jego mobilizacja wyparowała.
– Początek miał naprawdę dobry, bo u siebie punktował, dwucyfrówki robił. Jakby tak cały sezon objechał, to kto wie, jakby to się skończyło. Ale ostatnio na naszym zakończeniu pan prezes powiedział, iż były przymiarki do garniturów w środku sezonu i potem poprzyszywanych. U Nickiego poszło 4-5cm więcej, więc wiadomo było, iż przytył. Na początku sezonu opisywał, jak to on się przygotowuje, iż trenuje itd., a potem już tego nie było i po prostu tego nie udźwignął – powiedział Żyto.
Żużel. Polonia zamyka kadrę seniorską. „Mamy jasny plan”
Nasz rozmówca nie ukrywał również, iż kamery telewizyjne nie nagrywały wszystkiego i nieraz kibice nie zobaczyli pojednania zawodników. Mimo problemów z Duńczykiem Żyto liczy, iż zobaczy go jeszcze na torze.
– Nicki jest trochę nerwus, wybuchnie, a potem telewizja nie pokazała, iż Tungate przyszedł, podali sobie ręce, poszedł i grało, ale rzeczywiście wszystko musiało toczyć się wokół jego osoby i nie patrzył na innych. Wszyscy winni tylko nie on. Życzę powodzenia w dalszej jeździe i mam nadzieję, iż jeszcze będzie gdzieś tam jeździł – zakończył.
– Może rzeczywiście z tym Pedersenem był nietrafiony strzał. Początek miał rewelacja, robił dwucyfrówkę z Gorzowem, pojechał do Grudziądza na swój tor też 12 zrobił. Im głębiej w las, tym więcej drzew. Jakby była czwórka seniorów, to byłoby to bardziej optymalne. To był błąd. Przyznaję się do tego, bo też w tym uczestniczyłem. Miałem nadzieję, ale widzę, iż Nicki się nie zmienił, nie zmienia i nie będzie się zmieniał. To jest cały Nicki. Jedynym błędem, jakby można było wrócić do tego czasu, to niekontraktowanie Pedersena. Już czwórka była zakontraktowana, a on doszedł ostatni – podsumował Piotr Żyto.

1 godzina temu














