1 godzina temu
To był jeden z najbardziej zaskakujących transferów na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi. Mowa o Maksymie Borowiaku, który niespodziewanie trafił na wypożyczenie z Fogo Unii Leszno do Texom Stali Rzeszów. W rozmowie z naszym portalem zawodnik zdradza, dlaczego postawił właśnie na „Żurawie”. Mimo iż na stole miał również inne, bardzo kuszące propozycje.
Decyzja o wyborze Rzeszowa oznaczała dla Borowiaka zakończenie przygody z ROW-em Rybnik. Zawodnik otwarcie mówi, iż rozważał różne kierunki, jednak ostatecznie przekonały go dwa najważniejsze czynniki: rzeszowski tor, na którym czuje się pewnie i swobodnie, oraz konkretna, transparentna oferta przedstawiona przez ekipę z Podkarpacia.
– Szukając miejsca do rozwoju, zależało mi na klubie, który realnie pomoże mi pójść do przodu. Rzeszów złożył bardzo konkretną i atrakcyjną ofertę, dlatego zdecydowałem się reprezentować barwy Żurawi w przyszłym sezonie. Miałem kilka innych propozycji, ale to właśnie rzeszowski projekt najbardziej do mnie przemówił. Lubię tamtejszy owal – jeździłem na nim parę razy, pasuje mi wymiarowo i kątowo. Zawsze czułem się lepiej na długich torach, więc nie mogę się doczekać, aż stanie się on moim nowym domowym obiektem – mówi Maksym Borowiak dla PoBandzie.
Przypominamy, iż leszczyński talent będzie tworzył parę z Franciszkiem Majewskim. Poza nimi, w kadrze „Żurawi” znajdują się także Rasmus Jensen, Oskar Fajfer, Mateusz Szczepaniak, Andreas Lyager, Krzysztof Sadurski oraz Anders Rowe. A menedżerem zespołu pozostanie – bez zmian – Paweł Piskorz.
ZOBACZ TAKŻE:
Żużel. Mówi, w czym tkwi sekret Jankowskiego! Tak zaczęła się jego przygoda z żużlem (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Z dna na szczyt! Oto zawodnicy, którzy odmienili swoje kariery! – PoBandzie – Portal Sportowy
