Żużel. Woffinden mógłby wrócić, ale powstrzymuje go ryzyko. „Byłby straszny bałagan”

2 godzin temu

29 czerwca po raz ostatni oglądaliśmy na torze Taia Woffindena. Brytyjczyk od tamtej pory leczy kontuzję i wiadomo już, iż w tym sezonie na torze go nie zobaczymy. Zawodnik Betard Sparty zdradził, iż teoretycznie mógłby gdzieniegdzie się pościgać, ale ryzyko, jakie niósłby za sobą kolejny upadek, skutecznie go do tego zniechęca.

Wypadek podczas rundy SGP w Gorzowie miał poważniejsze skutki niż zakładano. Zawodnik planował powrót na zawody w Cardiff, ale nie dość, iż to mu się nie udało to co jakiś czas słyszeliśmy o przedłużaniu się kontuzji. Niektórzy zarzucali mu choćby zabawę kontuzją i brak chęci powrotu na tor.

Na łamach Speedway Stara Woffinden wyznał, iż na jazdę w polskiej lidze oraz Grand Prix byłby gotowy. Sytuacja wygląda jednak zgoła inaczej, jeżeli chodzi o Wyspy Brytyjskie. Ponadto, ryzyko doszczętnego zniszczenia kontuzjowanej kości sprawia, iż trzykrotny mistrz świata wstrzymuje się z powrotem na tor.

Żużel. Woffinden w Rzeszowie? Tak odpowiada prezes!

Żużel. Będzie rozstanie po latach! Rusko o przyszłości Woffindena

– Prawdopodobnie mógłbym ścigać się we Wrocławiu czy Grand Prix, natomiast jazda w poniedziałkowy wieczór w Sheffield to zupełnie inna sprawa. Wrocławski tor jest duży, okrągły i twardy, przez co jeździ się tam łatwo. Myślę, iż dałbym radę się na nim ścigać. Na warunki w Sheffield nie jestem z kolei gotowy. Nie mam jednak zamiaru startować tylko w Polsce i odpuszczać ligę angielską. jeżeli mam wracać, to na całego. o ile nie, to nie – powiedział.

– Progres, jaki wykonałem pod względem mięśniowym jest świetny. Przez te dwa miesiące zyskałem naprawdę dużo siły. adekwatnie na siłowni wykonuję już wszystkie ćwiczenia. Wciąż ten łokieć jest jednak złamany. jeżeli wystartowałbym więc w Grand Prix, czego oczywiście bardzo bym chciał, i upadłbym na tę kość, roztrzaskałaby się ona w drobny mak. Zrobiłby się straszny bałagan, co potwierdził mój chirurg. Kość jest dosłownie cała zadrutowana. Tylko na czubku łokcia mam aż 8 metalowych śrub. Łokieć był rozbity na tak wiele części, iż potrzebna była bardzo skomplikowana operacja – wyznał.

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału