Ostrovia pożegnała się z Kamilem Brzozowskim i Kacprem Gomólski, co nie spodobało się miejscowym kibicom. Stanęli oni murem za kierownikiem zespołu – Kamilem Galickim. Długo na ogłoszenie nowego szkoleniowca nie trzeba było czekać. Został nim dobrze znany w Ostrowie Tomasz Gapiński.
Żużel. Trzęsienie ziemi w Ostrowie! Klub zabiera głos, jest decyzja!
Żużel. Ostrovia zdecydowała! Jest nowy szkoleniowiec!
„Gapa” w ostatnim sezonie łączył jazdę w Pronoergy Polonii Piła wraz z byciem szkoleniowcem w pilskiej akademii. Kontuzja, która przytrafiła mu się w maju, wykluczyła go jednak z dalszych zmagań. Okazuje się jednak, iż 43-latek nie zamierza kończyć jazdy na żużlu.
– Zdecydowałem się z racji też już wieku i gdzieś tam odniesionej kontuzji w zeszłym roku. Oczywiście chciałem kontynuować jazdę i będę kontynuował, bo pewnie kibice i tak się dowiedzą. Potem podpiszę też kontrakt warszawski w razie „wu”. Chcę iść dalej. W zeszłym roku zacząłem współpracę już z pilską młodzieżą, pilskiej akademii. Początki takiej jakby nowej ery po byciu zawodnikiem, więc Ostrów jest dla mnie ważnym miejscem, bo cztery sezony tutaj spędziłem w bardzo dobrym nastroju, z bardzo dobrymi wynikami, więc kiedy prezes zadzwonił, kiedy szef Andrzej tutaj przedzwonił, żeby przyjechać na kawę, podyskutować, to wiedziałem, iż coś z tego będzie i tak też się stało – zdradził Tomasz Gapiński w rozmowie z klubowymi mediami.
Żużel. Co z duetem Brzozowski-Gomólski? Był telefon z PGE Ekstraligi!
Nowy szkoleniowiec Ostrovii dobrze wspomina swoje czasy w tym klubie. Poprowadził zespół do awansu do PGE Ekstraligi, a kibice z chęcią spędzali wolny czas na stadionie przy Piłsudskiego 64. Teraz ma zamiar poprowadzić miejscowych juniorów do dużych sukcesów.
– Były to wspaniałe lata, bo kiedy Ostrovia awansowała z drugiej do pierwszej ligi, miałem przyjemność łączyć do tego zespołu, nowo budowanego zespołu. Był też Grzegorz Walasek, pewnie nie jeden kibic to pamięta, ale ja to tak najbardziej zapamiętałem, bo z Grzegorzem byliśmy kolegami, ale zżyliśmy się tutaj w Ostrowie jeszcze mocniej i wprowadziliśmy klub też na inny poziom. Bardziej to zorganizowaliśmy, bardziej to pchnęliśmy do przodu naszym doświadczeniem i to gdzieś tam z roku na rok procentowało. Teraz ja będę chciał przełożyć to na pracę z tymi najmłodszymi, czyli z Pawłem Sitkiem i Filipem Seniukiem, gdzieś tam pchnąć ich bardziej do przodu, aby gdzieś tam nawiązać do swoich czasów – wspomina Gapiński.

3 godzin temu














