Żużel. Ogromny problem juniorów Apatora. „Mają barierę, której nie potrafią przekroczyć”

2 dni temu

Po porażce KS Apatora Toruń w Lesznie na Aniołów wylała się fala hejtu oraz drwin. Torunianie mieli być pewniakiem do fazy play-off, a większość ekspertów typowała ich w pierwszej czwórce na koniec sezonu. Tymczasem podopieczni Piotra Barona zajmują piąte miejsce w tabeli, ale tylko z przewagą dwóch nad ostatnią Fogo Unią Leszno. Teoretycznie wszystko się jeszcze może zdarzyć, a najgorszy scenariusz przewiduje nawet… spadek Apatora.

W pierwszej części sezonu nic nie zapowiadało na to, by torunianie znaleźli się w tak olbrzymich kłopotach. Bardzo dobrą formę sygnalizowali Lambert i Dudek, a Sajfutdinow punktował na zeszłorocznym poziomie. Od meczu w Grudziądzu coś się jednak zacięło i choćby seniorzy mają duże kłopoty z pokonywaniem liderów przeciwnych drużyn.

– Wygląda to źle. Próbujemy coś zrobić, aby to odpaliło, ale te mecze przegrywamy. jeżeli chodzi o seniorów, to naprawdę nie mają szczęścia do sprzętu. Robert w miarę trafił i to wszystko się jakoś kręci. U Patryka jest różnie, raz lepiej, raz gorzej. Emil ma spore kłopoty i ciągle szuka. Na mecz z Lesznem testował nowe silniki, ale nie działa to tak dobrze, jakby sobie życzył – mówi Piotr Baron w najnowszym odcinku „Żużlowej Karuzeli”. LINK TUTAJ.

Żużel. Opuścił trzy rundy, a… myśli o utrzymaniu! „Mam nadzieję, iż uda mi się namieszać”

Żużel. Szok! Tuner rozstaje się z gwiazdą PGE Ekstraligi!

W dalszym ciągu zawodzą również juniorzy, których postawa jeszcze bardziej uwypukla zniżkę formy seniorów i nie pozwala im adekwatnie na żadne wpadki. W Lesznie jedyny punkt „z urzędu” trafił na konto Krzysztofa Lewandowskiego. W Toruniu mimo włożonej wielkiej pracy wciąż jest z tym ogromny problem.

– Tu sprawa jest bardziej złożona. Wykonaliśmy naprawdę ogrom pracy, natomiast chłopaki mają barierę, której nie potrafimy przekroczyć i ciężko jest im zrobić krok do przodu. Krzysiek (Lewandowski – dop. red.) robi mnóstwo błędów. Potrafi pojechać fajne zawody młodzieżowe, gdzie presja jest mniejsza, ale gdy przychodzi Ekstraliga, to dochodzą emocje, stres i chłopak się zamyka, a później ciężko go z tego wyciągnąć – analizuje Baron.

Najmniejsze pretensje są kierowane do Antoniego Kawczyńskiego, który tak naprawdę dopiero wchodzi w poważny speedway. Papiery na jazdę niewątpliwie ma, choć brak doświadczenia póki co nie pozwala mu na regularne punktowanie.

– Antek ma zdobywać doświadczenie. Nie mamy za bardzo wyjścia, musimy go przygotowywać już pod kątem przyszłych startów. To był dopiero jego drugi mecz przejechany od początku do końca, więc musi po prostu płacić frycowe. Być może niedługo zacznie zdobywać jakieś punkty, ale nie nastawiałbym się na to, iż wskoczy do ligi i będzie robił po 8 czy 9 punktów, bo to jest niemożliwe. Taki zawodnik był tylko jeden i dziś jest czterokrotnym mistrzem świata – podkreśla Baron.

Żużel. Protasiewicz zrezygnuje z części obowiązków? „Miało być inaczej”

Żużel. Legenda Byków znów na torze. Nie wyklucza startów!

Część kibiców zastanawia się, czy słaba forma seniorów nie wynika z długoletnich umów podpisanych z klubem. Przypomnijmy, iż ważne kontrakty na kolejny rok mają liderzy: Emil Sajfutdinow i Robert Lambert, a Patryk Dudek miał dogadać się z działaczami w połowie marca. Baron definitywnie nie zgadza się z tą opinią.

– Warto włączyć odrobinę myślenia. Zawodnicy, którzy zarabiają niemałe pieniądze za punkty, chcą te punkty zdobywać. Muszą przecież za coś opłacić team czy kupić sprzęt. Nie sądzę, by zeszło powietrze z zawodnika tylko dlatego, iż ma istotny kontrakt na przyszły rok. Zresztą patrząc na całą ligę, praktycznie wszyscy zawodnicy już ten kontrakt mają zapewniony. Okresu transferowego nie ma, bo on się po prostu już dawno odbył. o ile myśleć tym tokiem, to wszyscy powinni słabiej jeździć – tłumaczy.

Podopiecznych Piotra Barona czekają teraz dwa trudne pojedynki – domowy z Orlen Oil Motorem Lublin oraz wyjazdowy we Wrocławiu. Trudno oczekiwać, by w takiej formie Anioły wywalczyły jakiekolwiek punkty do tabeli. Trzy ostatnie spotkania będą zaś z gatunku tych „o życie”. 28 lipca podejmą Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, tydzień później zmierzą się u siebie z ZOOleszcz GKM-em, a w ostatniej kolejce udadzą się na teren beniaminka do Zielonej Góry.

Idź do oryginalnego materiału