Młodzi do wzięcia
Żużlowców, którzy nie mają potwierdzonego klubu w Polsce na sezon 2026 jest naprawdę sporo. Niektórzy z nich jak np. Francis Gusts czekają na ofertę z odpowiedniego klubu, w którym będzie mógł dalej się rozwijać. Jego kolega ze Sparty Wrocław – William Drejer właśnie trafił do Polonii Piła, więc ten kierunek odpada. W przypadku Łotysza mówiło się także o potencjalnym zainteresowaniu Falubazu Zielona Góra. Wątek „Motomyszy” otwiera dyskusję zarówno na temat ich zawodnika do lat 24, jak i żużlowców bez angażu w Polsce. Wciąż bowiem, nie jest znana przyszłość Michała Curzytka, który jeżeli nie zostanie przy ulicy Wrocławskiej 69, mógłby wzmocnić jeden z klubów występujących ligę bądź dwie niżej.
Tych zawodników jest oczywiście znacznie więcej. Do wzięcia pozostają talenty szwedzkiego żużla takie jak choćby Rasmus Karlsson czy Casper Henriksson, a na swoją szansę oczekuje choćby Dan Thompson – kilka razy dobrze prezentujący się w lidze angielskiej. Brytyjczyk był zresztą łączony w trakcie trwania sezonu 2025 z Włókniarzem Częstochowa, gdy „Lwy” zmagały się z problemami kadrowymi. Ten temat jednak nie został doprowadzony do końca.
Starzy wyjadacze
Weterani torów żużlowych także pozostają bez klubów. Sporo mówi się na temat Nicolaia Klindta, który mimo solidnych występów w Stali Rzeszów nie otrzymał nigdzie stałego zatrudnienia. Być może jest to pewna taktyka Duńczyka, która zresztą świetnie sprawdziła się w poprzednim sezonie. Klindt czekał do wiosny, a wtedy nadarzyła się okazja do znalezienia pracodawcy, w związku z fatalnym wypadkiem Taia Woffindena. Wiemy jak niebezpiecznym sportem jest żużel. Niestety praktycznie niemożliwe jest, aby w trakcie kampanii, któraś z drużyn nie potrzebowała wsparcia doświadczonego i wciąż potrafiącego przywozić cenne punkty zawodnika, takiego jak choćby Nicolai Klindt.
https://po-bandzie.com.pl/zuzel-castagna-mowi-o-problemie-w-polsce-nie-widza-tego/
https://po-bandzie.com.pl/zuzel-takiej-ekipy-nie-ma-nikt-w-stawce-rywale-moga-im-zazdroscic/
Podobną strategię działania przyjął Matej Zagar. Poprzedni sezon spędził w barwach dwóch zespołów… które mierzyły się między sobą o utrzymanie. Brzmi to absurdalnie, ale takie są fakty. Przygoda Zagara z Tarnowem zakończyła się przedwcześnie, ze względu na problemy finansowe klubu. Przeszedł on do Orła Łódź, który potrzebował wzmocnienia w najważniejszej fazie sezonu. Nie jest tajemnicą, iż oczekiwania finansowe 42-latka nie do końca idą w parze z tym co w tej chwili prezentuje na torze. jeżeli jednak ktoś znajduje się w potrzebie, przymknie oko na te kwestię. Zagar mimo, iż nie jest już w tej formie, co za czasów swojej świetności, wciąż jest w stanie w kluczowych momentach przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny, zwłaszcza w starciu z niżej notowanymi i mniej doświadczonymi rywalami.
Nieznana jest tak iż przyszłość Kennetha Bjerre. Filigranowy Duńczyk, jeszcze trzy lata temu był drugim najlepszym zawodnikiem na zapleczu PGE Ekstraligi (klasyfikację skończył tuż za plecami Maxa Fricke’a). Teraz jego forma mocno spadła, a działacze Wilków Krosno nie byli zadowoleni z jego tegorocznej dyspozycji. Oczekiwano od niego znacznie więcej. Bjerre nawalił zwłaszcza w końcowej fazie sezonu, w konsekwencji czego został „na lodzie”. Wydaje się jednak, iż w Krajowej Lidze Żużlowej wciąż mógłby odgrywać rolę lidera drużyny, pytanie jednak czy jazda na takim szczeblu byłaby dla niego satysfakcjonująca. Niewykluczone iż Bjerre podąży ścieżka Klindta czy Zagara lub zwyczajnie zakończy udaną sportową karierę.
https://po-bandzie.com.pl/zuzel-poruszajace-slowa-janowskiego-mowi-o-ojcostwie/
Te przypadki pokazują nam, iż choćby jeżeli oficjalne okno transferowe zostanie teoretycznie zamknięte, rotacje w klubach dalej będą występować. Pozostaje nam czekać co przyniosą kolejne tygodnie oraz miesiące.
https://youtu.be/zR1ooAD5sJg?si=v3BvFu9OpACf1b3G
