Wilson Varela na KSW 101 zmierzy się z Salahdinem Parnasse, przed tym pojedynkiem zawodnik z Marsylii zapowiada ogień w klatce.
Wilson Varela stanie przed szansą zdobycia pasa KSW w kategorii lekkiej. Reprezentujący Francję i Portugalię zawodnik zmierzy się z Salahdinem Parnasse. Walka Vareli z Parnasse będzie najważniejszym pojedynkiem wieczoru gali KSW 101 w Paryżu.
Wilson Varela trenował do starcia mistrzowskiego na matach Kill Cliff CF gdzie sparował z zawodnikami z USA i Rosji. Prototyp podkreślił, iż o ile w stójce nie czuł się słabszy tak zapaśniczo pozostało pole do porpawy.
– Za mną mocny camp na Florydzie w Kill Cliff FC. Trenowałem z prawdziwymi kotami. My Francuzi wcale tak mocno nie odstajemy od Amerykanów czy Rosjan. W stójce mamy prawie ten sam poziom, ale nad zapasami musimy jeszcze popracować.
Wilson wspomniał, iż już przed walką z Marianem Ziółkowskim trenował przez dwa tygodnie w USA i wtedy podłapał dobrą technikę od Robbiego Lawlera, którą udało mu się wykorzystać w walce. Teraz Varela spędził w Kill Cliff pełny obóz treningowy.
– Jestem bardzo wdzięczny Henri’emu Hooftowi, który poprawił moją stójkę zarówno technicznie, jak i pod kątem taktyki. Jestem dłużnikiem Robbiego Lawlera, który nauczył mnie myczka, który zastosowałem w ostatniej walce z Marianem Ziółkowskim i teraz miałem okazję mu za to podziękować. Przed walką z Marianem wystarczyły dwa tygodnie obozu w Stanach, ale przed walką z Salahdine’em, który jest podwójnym mistrzem KSW, musiałem zrobić tam pełen obóz przygotowawczy.
Na koniec Wilson Varela zapowiedział ogień w klatce KSW. Zawodnik przyznał też, iż spodziewał się wraz z trenerami, iż Salahdine Parnasse odejdzie z KSW jednak ten niespodziewanie przedłużył umowę z polską organizacją.
– Ta walka będzie spektakularna. To będzie taktyczne starcie, ale będzie jednocześnie ogień w klatce. Mogę wam obiecać, iż zrobię wszystko, żeby zabrać mu pas. Salahdine ma podwójnie dużo do stracenia. Ja do stracenia w tej walce nie mam niczego. Jestem dużo bardziej głodny zwycięstwa od niego i tego jestem pewny na 100 procent. Salahdine ma coś, czego pragnę. To nie moja wina, iż został w KSW. Mógł iść do innej organizacji i taką opcję przewidywaliśmy z trenerami, jednak spacerku po pas nie będzie, będzie trzeba go wygrać.