Udowodnił coś organizatorom. Ma zamiar wrócić za rok

speedwaynews.pl 2 godzin temu

Od Duńczyka bije zdecydowaną pewnością siebie. Bastian Pedersen całościowo może powiedzieć, iż sezon 2025 był jednym z jego najlepszych. Przejechał on cały sezon ligowy w polskich rozgrywkach, będąc zarazem liderem Ultrapur Startu Gniezno. Jeden wypadek podczas 15. biegu przeciwko Speedway Kraków pokrzyżował możliwość startu w eliminacjach do SGP 2 w Debreczynie. Sam żużlowiec potem został pominięty przy rozdawaniu tzw. dzikich kart, podobnie jak jego rodak – Villads Nagel.

Pedersen chciał coś udowodnić

Już w Grand Prix Challenge na torze Holsted Tigers pokazał, iż warto się z nim liczyć w przyszłości. Otrzymanie „dzikiej karty” na ostatnią rundę SGP 2 w Vojens przerodziło się w chęć pokazania organizatorom, iż powinien otrzymać przepustkę znacznie wcześniej. Bastian świetnie się czuł na dosyć wymagającym błotnistym torze, zdobywając drugie miejsce. Jak sam przyznał, nie jechał z wielkimi oczekiwaniami.

To był szalony wieczór – zaczyna Duńczyk dla speedwayfans.se. – Nie miałem żadnych oczekiwań przed zawodami. Chciałem po prostu przyjechać tutaj, dać z siebie wszystko i pokazać, na co mnie stać. Chciałem również udowodnić, iż powinienem być częścią tego cyklu i zrobiłem to w 100-procentach!

Krok po kroku

Kariera Bastiana rozwija się krok po kroku. Duńczyk nie rzuca się na głębokie wody i stopniowo zbiera doświadczenie. Począwszy od startów w lidze niemieckiej do podium turnieju Speedway Grand Prix. Dla syna Ronniego to przede wszystkim okazja do wejścia na lepszy poziom. Z pewnością kibice Pres Grupa Deweloperska Toruń obserwują poczynania wypożyczonego do Gniezna żużlowca. On sam chce iść do przodu z nadzieją na starty w cyklu Speedway Grand Prix.

Nie myślę teraz o przyszłości. Chcę jeździć w serii Grand Prix i oczywiście, iż chcę zostać mistrzem świata. Podchodzę do tego krok po kroku. Przechodzę do większych lig, staję się lepszy i zdobywam więcej doświadczenia – kończy.

Idź do oryginalnego materiału