Z debiutem Kacpra Manii łączone były ogromne nadzieje. W Lesznie czekali na moment kiedy będzie mógł zadebiutować w rozgrywkach ligowych i z pewnością się na tym nie zawiedli. Był niezwykle silnym elementem układanki Rafała Okoniewskiego i w każdym meczu dokładał ważne punkty. Aż dwunastokrotnie przecinał linię mety na pierwszym miejscu, a na koniec sezonu jego średnia wyniosła 1,621 pkt/bieg.
Mania już pokazał, iż jest niezwykle widowiskowo jeżdżącym zawodnikiem. Na trasie niejednokrotnie udowadniał swoją wartość, ale jego największą wadą jest słaby moment startowy. Wobec tego musi jeździć ofensywnie i wyprzedzać zawodników w późniejszej fazie biegu. W Lesznie ma jednak specjalistę od refleksu od którego może się wiele nauczyć. To na tym elemencie bazował szkoleniowiec „Byków” przez zdecydowaną większość kariery.
– Na pewno będę jeszcze mocniej przykładał się do ćwiczenia startów. Myślę, iż w PGE Ekstralidze nie będzie już tak łatwo wyprzedzać. Po prostu muszę lepiej wychodzić spod taśmy. Tu nie ma dwóch zdań. Wiadomo jak wielu znakomitych zawodników jeździ w najwyższej klasie rozgrywkowej. jeżeli chodzi o samo wyprzedzanie to wiele nauczyłem się na motocyklach 250cc. Wtedy też nie miałem dobrych startów i musiałem gonić na trasie. To jednak wiele mi dało jeżeli chodzi o umiejętność jazdy na dystansie – mówi w rozmowie z Głos Leszna.
Sezon Manii mógł być jeszcze lepszy. Był bowiem o krok od zdobycia medalu Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. W Bydgoszczy pokazał się z bardzo dobrej strony zdobywając 12 punktów w fazie zasadniczej. Tyle samo zdobył Bartosz Bańbor, wobec czego zawodnicy zmierzyli się w biegu dodatkowym. W nim zawodnicy toczyli ostrą rywalizację, która zakończyła się upadkiem obu z nich.
Ostatecznie arbiter uznał za winnego Manię i to on był wykluczony. Kibice w tej sprawie nie byli jednak jednomyślni i bardziej skłaniali się ku wykluczeniu zawodnika Orlen Oil Motoru Lublin.
– Myślę, iż to mógł być dla mnie najbardziej przykry moment minionego sezonu. Teraz już niczego nie można zmienić. Ludzie jednak wiedzą jak było i myślę, iż mój komentarz nie jest potrzebny – dodał.
W przyszłym sezonie Kacper Mania będzie podstawowym juniorem Fogo Unii Leszno. Jego kolegą z pary ma być natomiast Nazar Parnitskyi, czyli Indywidualny Mistrz Świata Juniorów.
Kacper Mania (N)















