W sezonie 2025 na gridzie zobaczymy aż sześciu kierowców, którzy do tej pory nie przejechali pełnego sezonu Formuły 1. Co prawda niektórzy z nich mieli już okazję zadebiutować w oficjalnym weekendzie wyścigowym, jednak pojedyncze starty to nie to samo, co presja całego sezonu. Jakie szanse w świecie królowej motorsportu mają nowe nabytki F1? Kim są i co do tej pory osiągnęli? Oto krótki przewodnik po debiutantach sezonu 2025. Zaczynamy od nowego kierowcy Haasa – Olivera Bearmana.
Choć Oliver Bearman nie przybywa do F1 z CV wypełnionym po brzegi mistrzowskimi tytułami w seriach juniorskich, jak niektórzy z jego kolegów, to zdążył już pokazać swój potencjał. 19-latek zaimponował kibicom przede wszystkim, gdy na początku sezonu 2024 zastąpił w bolidzie Carlosa Sainza, który zmagał się z zapaleniem wyrostka robaczkowego.
Szybki i trudny tor uliczny w Dżudzie prawdopodobnie dla nikogo nie byłby idealnym miejscem na debiut. Mimo to Bearman poradził sobie doskonale, zajmując na mecie siódmą pozycję i przywożąc swoje pierwsze punkty już w debiutanckim wyścigu.
Ten start umieścił juniora Ferrari na liście kandydatów do fotela na kolejny sezon. gwałtownie stało się jasne, iż Scuderia nie będzie chciała przegapić okazji i zacznie szukać mu miejsca w stawce, póki wszyscy mają w pamięci jego dobry występ. Oczywistym kierunkiem zdawał się Haas – ekipa satelicka włoskiej stajni. Transfer młodego Brytyjczyka do tego zespołu został potwierdzony w lipcu.
Najbardziej zapracowany kierowca rezerwowy roku
Występ w Arabii Saudyjskiej nie był jedynym sprawdzianem dla Brytyjczyka przed debiutanckim sezonem. Kolejną szansę Oliver Bearman otrzymał bowiem już podczas GP Azerbejdżanu, gdy Kevin Magnussen został zawieszony na jeden wyścig z powodu zbyt wielu punktów karnych zgromadzonych na swoim koncie. W Baku, na kolejnym ulicznym torze, 19-latek ponownie sięgnął po punkty, tym razem w słabszym bolidzie, udowadniając, iż dobry występ z początku sezonu nie był przypadkiem.
AzerBEARjan Setting new records on the streets @OllieBearman #HaasF1 #F1 pic.twitter.com/2CYACUsrM0
— MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team) December 28, 2024
Kierowca rezerwowy Haasa zastąpił Magnussena również w Brazylii, tym razem z powodu choroby Duńczyka. W deszczowym wyścigu spisał się dobrze i choć nie zdobył punktów po raz trzeci, to – w przeciwieństwie do wielu bardziej doświadczonych kierowców – dowiózł samochód do mety. Wcześniej dobrze spisał się także podczas kwalifikacji, wyprzedzając swojego kolegę z zespołu oraz podczas kwalifikacji do sprintu, w których zajął dziesiąte miejsce.
An awesome effort from Ollie
Called up on Friday morning and gets into SQ3 in his first Sprint Qualifying and first time driving at Interlagos #HaasF1 #F1 #BrazilGP | @OllieBearman pic.twitter.com/rcw6YYLfXh
— MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team) November 5, 2024
Jak Bearman radził sobie w juniorskich seriach?
Bearman swoje pierwsze kroki w motorsporcie stawiał jako ośmiolatek, w kartingu. Już w pierwszym roku udało mu się zakończyć rywalizację w pierwszej piątce British Karting GP. Potem przyszły kolejne sukcesy, które doprowadziły go do debiutu w single seaterach w 2020 r. Wystartował wówczas we włoskiej F4.
W swoim pierwszym sezonie z zespołem ADAC udało mu się zaliczyć pierwsze podia, a choćby zwycięstwo. W kolejnym roku przeniósł się do VAN Amersfoort Racing, z którym udało mu się już zdobyć mistrzowski tytuł, wygrywając po drodze aż siedemnaście wyścigów. Właśnie wtedy Bearman dołączył do Akademii Kierowców Ferrari.
W 2022 r. ze wsparciem włoskiego zespołu Bearman zadebiutował w Formule 3, w barwach PREMA Racing. Jako debiutant przekroczył metę pierwszego wyścigu w okresie na pierwszym miejscu. I choć późniejsza kara sprawiła jednak, iż musiał oddać zwycięstwo Isackowi Hadjarowi, to i tak zdążył wywrzeć na wszystkich spore wrażenie. W tamtym sezonie nie miał zbyt wielkich szans na mistrzostwo, jednak walczył do ostatniego wyścigu, co wiele mówi o jego wyścigowym charakterze. Ostatecznie zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, co wystarczyło, by zaklepać sobie miejsce w F2.
Dwa lata w F2
Na bezpośrednim zapleczu F1 Bearman spędził łącznie dwa sezony. W pierwszym z nich zaliczył wygrane na trzech torach i zakończył rywalizację na szóstej pozycji w klasyfikacji generalnej. W 2023 r. po raz pierwszy zasiadł także za kierownicą bolidu F1, gdy powierzono mu bolid Ferrari z 2021 r. na torze Fiorano, a następnie bolid Haasa podczas dwóch oficjalnych piątkowych treningów.
Ayao Komatsu z Haasa podkreślał wtedy, jak bardzo spokojnie i profesjonalnie Bearman podchodzi do pracy w samochodzie. „Od samego początku przygotowań był bardzo profesjonalny, bardzo łatwo było się z nim dogadać w każdej sprawie. Nie mam żadnych powodów do narzekania” – mówił obecny szef amerykańskiej ekipy.
W minionym sezonie Bearman – poza okazjonalnymi występami w F1 – także rywalizował w F2. Łącznie wygrał cztery razy i został sklasyfikowany na dwunastej pozycji w klasyfikacji generalnej. Nie dajcie się jednak zwieść tak niskiej pozycji. Brytyjczyk w trakcie sezonu był kierowcą rezerwowym Haasa i Ferrari łącznie w trzech weekendach a także zaliczył aż sześć piątkowych sesji treningowych. Śmiało można zatem powiedzieć, iż jego priorytety znajdowały się już w zupełnie innym miejscu niż padok F2…
@HaasF1TeamCel Bearmana na 2025? Dowozić bolid do mety
W sezonie 2025 Bearman będzie jeździł w odradzającym się Haasie, u boku Estebana Ocona. Będzie chciał jak najwięcej nauczyć się od doświadczonego Francuza, choć nie należy zapominać, iż ten nie uchodzi za najbardziej lubianego partnera zespołowego. Głównym celem Olliego – szczególnie patrząc na losy poprzednich juniorów jeżdżących w Haasie – powinno być przede wszystkim oparcie się presji ciążącej na utalentowanym debiutancie i dowożenie samochodu do mety. Wtedy – z jego naturalną szybkością i szybką adaptacją do samochodu – cenne punkty przyjdą same.
Numer startowy
Oliver Bearman będzie startował z numerem 87 na swoim bolidzie – tym samym, z którym ścigał się w przeszłości także jego ojciec.
Więcej o Formule 1 na Rallypl.com
