Czy unijne przepisy CO2 zabijają europejską motoryzację? Stellantis szuka ratunku w Tesli

rallypl.com 11 godzin temu

Od 1 stycznia 2025 roku europejscy producenci samochodów będą musieli zmniejszyć emisję dwutlenku węgla CO2 swoich pojazdów o 15% w porównaniu do poziomu z 2021 roku.

Aby uniknąć kar finansowych, grupa Stellantis – w skład której wchodzą takie marki jak Peugeot, Fiat czy Citroën – planuje kupić kredyty na emisję CO2 od producentów pojazdów elektrycznych, takich jak Tesla i Volvo.

Jak działają kredyty na emisję CO2?

Producenci pojazdów elektrycznych, których samochody nie emitują CO2 podczas jazdy, mogą sprzedawać nadwyżki swoich uprawnień emisyjnych firmom produkującym pojazdy spalinowe. Taka strategia pozwala producentom termicznym, którzy nie są w stanie spełnić nowych norm, uniknąć wysokich kar. Dla Stellantis oraz innych firm, takich jak Toyota, Ford czy Mazda, jest to rozwiązanie umożliwiające dostosowanie się do zaostrzonych regulacji.

Surowe kary za przekroczenie norm

Nowe regulacje UE wprowadzają limit średniej emisji CO2 na poziomie 93,6 grama na kilometr dla nowych pojazdów zarejestrowanych w Europie. W przypadku przekroczenia tego poziomu producenci będą musieli zapłacić karę w wysokości 95 euro za każdy gram powyżej limitu na każdy sprzedany pojazd.

Zdaniem Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), kary te mogą w ciągu kilku lat sięgnąć choćby 15 miliardów euro. Dla Stellantis kooperacja z Teslą ma pomóc osiągnąć wymagane cele emisyjne, jednocześnie inwestując w rozwój technologii niskoemisyjnych.

Mimo rosnącej popularności pojazdów elektrycznych, sprzedaż tych samochodów w Europie wciąż rośnie wolniej, niż oczekiwano. Nowe przepisy zmuszają producentów do sprzedaży jednego samochodu elektrycznego na każde cztery sprzedane pojazdy, co stanowi ogromne wyzwanie na tle obecnych realiów rynkowych.

Przedstawiciele grupy podkreślają, iż zakup kredytów emisyjnych to nie tylko sposób na uniknięcie kar, ale także krok w kierunku bardziej ekologicznej przyszłości. „Koncentrujemy się na rozwoju innowacyjnych, niskoemisyjnych technologii” – zaznaczył rzecznik firmy.

Choć niektórzy producenci apelują o złagodzenie standardów europejskich, nowa rzeczywistość wymaga szybkich działań, by dostosować się do coraz bardziej surowych regulacji. Stellantis, łącząc siły z Teslą, stawia na strategię kompromisu między nowoczesnością a ekonomiczną opłacalnością.


Źródło: francetvinfo.fr

Idź do oryginalnego materiału