Runda Tauron SEC w Lesznie dla Nazara Parnitksyi’ego była wyjątkowa. Pierwszy raz miał on okazję do startów w takich zawodach przed tak wieloma swoimi kibicami. Ukrainiec otrzymywał owacje od fanów Fogo Unii Leszno za swoje występy w wyścigach, w których brał udział. Nie sprawiało to jednak, iż stresowało go to bardziej niż zwykle.
– Wiadomo, iż stres jest zawsze przed zawodami. Starałem się jednak podejść do tych zawodów tak samo jak do wszystkich innych i cieszę się, iż się udało zdobyć te drugie miejsce – stwierdził bezpośrednio po zejściu z podium.
Obecnie jest jednym z filarów Fogo Unii Leszno, a w cyklu Tauron SEC włączył się do walki o medale. Sam natomiast podchodzi do tego ze spokojem zaznaczając, iż w tym momencie przede wszystkim musi uczyć się jeździć coraz lepiej.
– Dużo przede mną. Dużo muszę się nauczyć i dużo popracować sprzętowo i zobaczymy co przyniesie przyszłość – powiedział ze spokojem.
Nazar Parnitskyi nie miał wątpliwości
Zawodnik opowiedział o kulisach wyboru pól startowych. Zdecydował się postawić na pole B, które tego dnia nie było wybitne. Ukrainiec zauważył jednak, iż lepiej czuł się startując w kasku niebieskim.
– Trzecie pole bardzo mi się dzisiaj nie podobało. Mocno z niego przegrałem start. Wiedziałam po prostu, iż to drugie jest troszeczkę lepsze. Nie myślałem, iż Andrzej Lebiediew tak wystartuje, bo zawsze miał dobre starty, tylko akurat w tym biegu trochę źle trafił z ustawieniami. Udało się z drugiego pola z nim powalczyć. Później miałem już dobrze dopasowany sprzęt, miałem prędkość i udało się dojechać do mety na drugiej pozycji – opowiedział.
Pomimo opadów deszczu nawierzchnia nie zaskoczyła w żaden sposób zawodników. Żużlowiec pochwalił przygotowanie jej do zawodów i zaznaczył, iż była gotowa na przyjęcie opadów, które miały miejsce.
– Myślę, iż praktycznie nic te opady nie zmieniły. Tor był świetnie przygotowany i ten deszcz to można powiedzieć tylko pomógł przygotować go tak, żeby był taki. Praktycznie nie kurzyło się dzisiaj – zakończył Nazar Parnitskyi.
