Nasi rywale: Orlen Oil Motor Lublin

stalgorzow.pl 2 dni temu
Zdjęcie: 481079814_1108365444634807_3376774357016685114_n


Orlen Oil Motor Lublin w poprzednim sezonie po raz trzeci z rzędu wywalczył Drużynowe Mistrzostwo Polski. Teraz drużyna ze wschodu Polski stoi przed ogromną szansą na to, żeby wyrównać osiągnięcie FOGO Unii Leszno, która w XXI wieku jako jedyna sięgała po 4 tytuły z rzędu.

Łyk historii

Obecna drużyna powstała w 2017 roku. „Koziołki” z Lublina w 2 lata zanotowały awans z II ligi do PGE Ekstraligi. Ponadto w okresie 2019 pomimo niepochlebnych opinii ze strony różnych dziennikarzy, którzy skazywali ich na spadek, nie dość, iż się utrzymali, to zbudowali do tego prawdziwą potęgę.

Projekt „nowego” Motoru w przeciwieństwie do tych poprzednich wypalił. Pomijając LPŻ, który startował w latach 50. XX wieku, na Lubelszczyźnie powstawały takie drużyny jak: Motor (1962-1995), LKŻ Lublin (1996-2000), TŻ Lublin (2001-2007, można tutaj kojarzyć ten podmiot z przedsiębiorstwem Sipma), a także KMŻ Lublin (2009-2015).

Przez ten okres największym sukcesem było srebro DMP, które wywalczyli w 1991 roku. Później jednak zaczęły się przygody, które trwały przez prawie 2 dekady. Kluby pojawiały się i znikały. Można wręcz powiedzieć, iż kibice bardziej zastanawiali się nie kto pojedzie w barwach ich drużyny, ale czy w ogóle do tego dojdzie. Kiedy TŻ Sipma Lublin przegrało baraże o Ekstraligę w 2004 roku, było wiadomo, iż taka szansa może nie nadejść prędko. Podmiot ten upadł 3 sezony później, gdy żużlowcy przegrali baraże o utrzymanie w I lidze z Lokomotivem Daugavpils.

W 2008 roku nie było ligowego żużla przy Alejach Zygmuntowskich. Odbył się tam jednak turniej „Ratujmy Lubelski Żużel!”. W stawce znaleźli się m.in. Adam Skórnicki (aktualny wówczas Indywidualny Mistrz Polski), Sławomir Drabik, czy też klan Rempałów.

Jakub Kępa w rozmowie z Marcinem Musialem wspominał, iż namówienie sponsorów i miasta do współpracy po tylu nieudanych próbach poważnej reaktywacji żużla nad Bystrzycą, nie przyszło łatwo. Ci jednak zaufali i historia pokazała, iż ryzyko się opłaciło.

Marsz po tytuł

„Koziołki” sezon rozpoczęły od wyjazdowej wygranej w Grudziądzu 52:38. Nie powtórzyła się sytuacja z 2023 roku, gdy „Gołębie” ograły ich za 3 punkty. W drugiej kolejce w Lublinie przegraliśmy z gospodarzami 55:35. Trzeci triumf z rzędu opisywani rywale odnieśli z KS Apatorem Toruń – tym razem 53:37. Z Częstochowy wyjechali z 51 punktami, a w Zielonej Górze padł wynik 56:34. Z kolei 2 ostatnie spotkania przed rundą rewanżową zakończyły się wynikiem 50:40 [te w Lesznie i domowe z Betard Spartą Wrocław].

Ósme zwycięstwo wpadło w przedwcześnie zakończonym spotkaniu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz – 40:20. Kolejka numer 9 przyniosła wygraną na naszym terenie 56:34. „Kryska na Matyska” przyszła w Toruniu. Na Motoarenie miejscowy KS Apator Toruń urwał „Koziołkom” pierwsze punkty w sezonie. Później jako jedyni sztukę tę powtórzyli w ostatniej kolejce Spartanie. Po drodze lublinianie ograli za pełną pulę Novyhotel Falubaz Zielona Góra i FOGO Unię Leszno. W fazie zasadniczej zgromadzili 31 punktów na 35 możliwych.

W ćwierćfinale ponownie trafili na naszych sąsiadów i ich wyeliminowali. W ½ finału powtórzył się scenariusz z sezonu 2022. KS Apator Toruń podobnie jak wtedy wypracował sobie niezłą zaliczkę, ale to reprezentanci Orlen Oil Motoru Lublin awansowali do finałowego dwumeczu.

W nim podobnie jak w 2023 roku trafili na Betard Spartę Wrocław. Oba te spotkania zakończyły się triumfami żużlowców znad Bystrzycy. Tym samym wywalczyli 3 Drużynowe Mistrzostwo Polski z rzędu.

Skład

Podobno zwycięskiej ekipy się nie zmienia, więc lublinian w PGE Ekstralidze podobnie jak w 2024 roku będą reprezentowali:

– Bartosz Bańbor (U21)

– Mateusz Cierniak (U24)

– Jack Holder

– Bartosz Jaworski (U21, zwykle pod 8-mką)

– Dominik Kubera

– Fredrik Lindgren

– Wiktor Przyjemski (U21)

– Bartosz Zmarzlik

Podsumowanie

Orlen Oil Motor Lublin nie dokonał żadnej zmiany w wyjściowym składzie pod kątem nazwisk. Oczywiście sztab drużyny ze wschodu Polski będzie mógł rotować numerami, ale zasób ludzki jest taki sam.

Wielu zastanawia się, czy to dobra taktyka. W 2015 roku zdecydowaliśmy się na taki sam manewr i zamiast ponownie bić się o tytuł, w pewnym momencie balansowaliśmy na granicy strefy spadkowej. Wydaje się jednak, iż taki scenariusz w przypadku lublinian nie powtórzy się.

Wielkim atutem aktualnych Drużynowych Mistrzów Polski jest tor. Pomijając inaugurację sezonu 2023 przy Alejach Zygmuntowskich z Betard Spartą Wrocław, ostatni raz na swoim torze obiekcie w… 2020 roku. Od tamtej pory padł 1 remis [w finale Anno Domini 2021], a także wspomniana porażka.

Fot. Facebook.com/OrlenOilMotorLublin

Idź do oryginalnego materiału