Wrocławianie przed rokiem mieli całkiem udany sezon. W PGE Ekstralidze zajęli 2. miejsce, z kolei druga drużyna wygrała U24 Ekstraligę.
Łyk historii
Betard Sparta Wrocław to ekipa, która w obecnej stawce jest nieprzerwalnie najdłużej w PGE Ekstralidze. Drużyna ze stolicy województwa dolnośląskiego rywalizuje na tym poziomie bez przerwy od 1999 roku.
W swojej historii WTS Wrocław (to nazwa klubu – o tym trzeba pamiętać) wywalczyło 5 złotych medali. Dokonywali tej sztuki w latach 1993-1995, 2006 i 2021. Z pierwszymi tytułami Drużynowych Mistrzostw Polski nierozerwalnie związana jest postać Ryszarda Nieścieruka. Ten wybitny trener pochodził z naszego miasta. Niestety zmarł przed decydującymi meczami sezonu 1995. Żużlowcy z Wrocławia jednak się nie załamali i zdołali sięgnąć po triumf w całej lidze, który zadedykowali właśnie mu. Fani drużyny wykonali z tej okazji słynny transparent „Trzy tytuły mistrza mamy, wszystkie Tobie zawdzięczamy”.
To we Wrocławiu na Stadionie Olimpijskim miała miejsce pierwsza historyczna runda cyklu Grand Prix. W 1995 roku najlepszym zawodnikiem na „Olimpico” okazał się Tomasz Gollob.
Co się działo w okresie 2024?
Drużyna znad Odry rozpoczęła ubiegłoroczną edycję PGE Ekstraligi od zwycięstwa z Novyhotel Falubaz Zielona Góra. Wówczas padł niepełny wynik 47:41. W kolejnej kolejce wywieźli cenny remis z Częstochowy, chociaż w szczytowym momencie przegrywali 10 punktami.
Następny domowy mecz przyniósł triumf 53:37 z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Później wyjechali na tarczy z Torunia. KS Apator pokonał ich 52:38. Kolejki numer 5 i 6 Spartanie odjechali na swoim terenie. Z FOGO Unią Leszno wygrali 57:33, a z nami 56:34. Wówczas swój pierwszy bieg w PGE Ekstralidze wygrał Jakub Stojanowski. Koniec pierwszej części fazy zasadniczej zakończyła porażka w Lublinie. Lokalny Orlen Oil Motor zwyciężył 50:40.
Taki sam wynik padł w Zielonej Górze. Beniaminek z południa naszego województwa ograł za 3 punkty zawodników z Wrocławia. Ci następnie rozgromili Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 54:36.
Podczas Speedway Grand Prix w Gorzowie miała miejsce sytuacja, która wpłynęła na dalsze losy drużyny. Poważnej kontuzji łokcia nabawił się Tai Woffinden. Brytyjczyk upadł w ferworze walki z Kaiem Huckeneckiem i złamał rękę we wspomnianym miejscu. To był dla niego koniec sezonu.
W Grudziądzu zdołali uratować punkt bonusowy, chociaż miejscowe „Gołębie” miały ochotę na to, aby zgarnąć pełną pulę. Z KS Apatorem Toruń zawodnicy Betard Sparty Wrocław odnieśli triumf za 2 „oczka”. Kolejka numer 12 przyniosła przegraną w Lesznie i to pomimo faktu, iż obolałego Daniela Bewley’a, zastąpił na bardzo dobrym poziomie Francis Gusts.
W przedostatnim meczu fazy zasadniczej ograliśmy omawianych rywali 55:35. Z serii na serię podkręcaliśmy tempo i otarliśmy się przez to o punkt bonusowy. W ostatniej kolejce Betard Sparta Wrocław wygrała na własnym terenie z Orlen Oil Motorem Lublin 49:41. kilka zabrakło do tego, żeby w dwumeczu doprowadzić do remisu. Ten etap sezonu zakończyli na 2. pozycji z dorobkiem 19 punktów.
W ¼ finału trafili na ZOOleszcz GKM Grudziądz. Tym razem nie było powtórki z rundy zasadniczej i Spartanie wygrali oba mecze. W efekcie „Gołębie” pożegnały się z Play-Offami, ponieważ lepszy wynik w dwumeczu z nami miała drużyna z Torunia.
Żużlowcy Betard Sparta Wrocław w kolejnej fazie walki o finał spotkali się z nami. Pierwszy mecz odbywał się na naszym terenie. Po pierwszej serii startów wypracowaliśmy sobie 10 punktów przewagi. Do tego pozytywnym zaskoczeniem okazał się Adam Bednar, który wygrał swój pierwszy w PGE Ekstralidze. Nasz zawodnik został najmłodszym Czechem w historii z trójką w najlepszej lidze świata. Niestety z naszej perspektywy coś się zacięło i to goście wyjechali z Jancarza z tarczą. Wygraną zapewnili sobie w ostatnim biegu, gdy Spartanie wykorzystali błędy Jakuba Miśkowiaka.
Na rewanż kibice obu drużyn musieli poczekać ze względu na powódź, która dotknęła również tereny wrocławskie. W nim padł wynik 50:40 na korzyść gospodarzy. Początek spotkania był wyrównany, ale później powtórzył się scenariusz z Gorzowa.
W finale na Spartan czekał Orlen Oil Motor Lublin. Jednak udanego rewanżu za 2023 rok nie było. Koziołki bowiem we Wrocławiu wygrały 47:43, a u siebie 52:38.
Transfery
Przyszli:
– Brady Kurtz (z Innpro ROW Rybnik)
Odeszli:
– Francis Gusts (do Hunters PSŻ Poznań)
– Tai Woffinden (do TEXOM Stali Rzeszów, trzymamy kciuki za powrót do zdrowia)
Do tego w Metalkas 2. Ekstralidze możemy zobaczyć Mikkela Andersena i Williama Drejera. Rozmowy mają być w toku.
Zostali:
– Daniel Bewley
– Maciej Janowski
– Bartłomiej Kowalski (U24)
– Marcel Kowolik (U21)
– Jakub Krawczyk (U21)
– Artem Laguta
– Nikodem Mikołajczyk (U21)
W wyjściowym składzie doszło do jednej zmiany. Miejsce legendy klubowej, a także światowego żużla, czyli Tai’a Woffindena zajął Brady Kurtz. Australijczyk przed rokiem był najbardziej skutecznym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi. „Kangura” ponadto obejrzymy w zbliżającym się cyklu Speedway Grand Prix.
Podsumowanie
Celem Betard Sparty Wrocław jest 6 złoto. Rok temu zabrakło punktów, które zawsze gwarantował Tai Woffinden. Brytyjczyk zanim zdołał wrócić do formy, bo jego dyspozycja powoli rosła, to zakończył sezon w wyniku poważnego upadku w SGP. Brady Kurtz na sparingach spisywał się kapitalnie. Artem Laguta przyznał, iż to zupełnie inny zawodnik niż ten, którego kibice oglądali przed kilkoma sezonami w PGE Ekstralidze.
Reszta również musi zrobić swoje, ponieważ innym także zdarzały się potknięcia. Jeden z głównych rywali, czyli Orlen Oil Motor Lublin nie dokonał żadnej zmiany w wyjściowym składzie pod kątem zawodników. Czy Kurtz będzie jednym z kluczy do sukcesów? Przekonamy się już niedługo.
Fot. Wojciech Tarchalski