Nasi rywale: BAYERSYSTEM GKM Grudziądz

stalgorzow.pl 2 tygodni temu
Zdjęcie: 486055955_1094893846013354_5304899510695022502_n


Sezon 2024 dla drużyny z Grudziądza był przełomowy. „Gołębie” bowiem po raz pierwszy w historii awansowały do fazy Play-Off w PGE Ekstralidze. Czy powtórzą ten sukces?

Łyk historii:

Żużel w Grudziądzu pojawił się krótko po zakończeniu II wojny światowej i tak w 1948 roku tamtejsza Olimpia wywalczyła brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Nikt nie mógł spodziewać się, iż niespełna 24 miesiące później, żużlowa sekcja zostanie rozwiązana.

Powrót czarnego sportu do tej części województwa kujawsko-pomorskiego nastąpił w połowie lat 70. XX wieku. W sezonach 1977-78 była to filia Stali Toruń, po czym powstał GKM Grudziądz (Grudziądzki Klub Motorowy).

Drużyna ta występowała na polskich torach w latach 1979-2002. W tym czasie zdołali 2-krotnie zawitać do I ligi. Blisko dostania się do ówczesnego najwyższego szczebla rozgrywkowego w Polsce byli już w 1983 roku, ale przegrali baraże. Na kolejną szansę trzeba było poczekać do sezonu 1995. W nim żółto-niebiescy uplasowali się na 2. pozycji w II lidze, co poskutkowało awansem. Niemniej jazdą na tym poziomie się zbytnio nie nacieszyli, ponieważ spadli po jednej edycji rozgrywek, tam skąd przyszli. Przez cały rok wygrali 5 meczów. Do bezpiecznego miejsca zabrakło im zaledwie „oczka”. Zdecydował o tym przegrany dwumecz z Rzeszowem.

W II lidze spędzili tylko rok i powrócili do elity. w okresie 1998 obronili miejsce wśród niej, a do tego ich zawodnik, czyli Robert Dados został Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów. Wychowanek Motoru Lublin dokonał tej sztuki w Pile. W kolejnej edycji I ligi zajęli 8. pozycję i normalnie by się utrzymali, ale polska liga miała przejść rewolucję. W związku z utworzeniem Ekstraligi planowano zmniejszyć liczbę zespołów z 10 do 8. Pewne utrzymanie miało 6 najlepszych ekip, 7. musiała powalczyć o utrzymanie poprzez baraże. Te z miejsc 8-10 natomiast bezpośrednio spadały do I ligi.

Stary GKM podjął jeszcze jedną poważną próbę powrotu do Ekstraligi, ale w okresie 2000, podobnie jak w tym z 1983, przegrali baraże. Po nieudanym 2002 roku miejsce tego klubu zmienił nowy GKM (Grudziądzki Klub Motocyklowy). „Gołębie” od razu awansowały do zaplecza najwyższego poziomu rozgrywkowego, wygrywając II ligowe rozgrywki Anno Domini 2003.

Później w edycjach 2004, 2008 i 2009 musieli powalczyć o utrzymanie na tym poziomie poprzez baraże, ale ta sztuka im się za każdym razem udawała i nie było degradacji. Zresztą w okresie 2008 nie musieli nic robić, ponieważ Speedway Miszkolc nie zdecydował się na to, aby powalczyć z ich perspektywy o awans na zaplecze Ekstraligi.

W 2012 roku grudziądzanie byli blisko tego, aby awansować do najlepszej żużlowej ligi świata. GKM z Łukaszem Cyranem w składzie zajęło 2. miejsce na koniec rozgrywek I ligi, po czym przegrało dwumecz barażowy z Betard Spartą Wrocław.

W PGE Ekstralidze znaleźli się jednak 3 lata później. W 2014 roku zajęli bowiem 3. pozycję w I lidze, ale wskutek wakującego miejsca, wylądowali w elicie. Beniaminek wygrał 5 spotkań (wszystkie domowe, łącznie ten z nami), ale nie wystarczyło to choćby do barażu i przypadła im ostatnia 8. pozycja. Nie pomogły choćby niesamowite szarże Tomasza Golloba przy ulicy Hallera 4.

Szczęście uśmiechnęło się do nich po raz kolejny, ponieważ m.in. wskutek problemów finansowych drużyny z Rzeszowa, przy jednoczesnym braku chętnych (dość powiedzieć, iż po ogromnych zawirowaniach beniaminkiem miała zostać 3. najlepsza drużyna I ligi, czyli ROW Rybnik), otrzymali oni zaproszenie do jazdy w najlepszej żużlowej lidze świata w kolejnym sezonie. Od tamtej pory mecze przy Hallera 4 w PGE Ekstralidze stały się rutyną. BAYERSYSTEM GKM to w tym momencie trzeci najdłuższy stały bywalec PGE Ekstraligi (dłużej bez przerwy na tym poziomie jeździ ekipa z Wrocławia, a także my).

Przez lata utrzymywali się, ale brakowało jednej ważnej rzeczy – awansu do fazy Play-Off. Ten status zmienił się przed rokiem.

Jak wyglądał sezon 2024?

Kibice ZOOleszcz GKM Grudziądz w minionej edycji PGE Ekstraligi mieli prawdziwe zwroty akcji. „Gołębie” przegrały 3 pierwsze mecze z rzędu: z Orlen Oil Motorem Lublin u siebie, chociaż pamiętamy, co działo się w 2023 roku, a także te wyjazdowe w Zielonej Górze i Wrocławiu.

Do gry wrócili w 4. kolejce, gdy pokonali FOGO Unię Leszno 54:35. Poniekąd kluczowym momentem tamtego meczu okazał się upadek Janusza Kołodzieja, do którego doprowadził Jaimon Lidsey. Po nim „Byki” przegrały 3 ostatnie biegi w stosunku 5:1.

Później sytuacja mogła się znacznie bardziej skomplikować, ponieważ w Wielkiej Brytanii poważnej kontuzji nabawił się Jason Doyle. Za Australijczyka, który w tamtym momencie zakończył sezon, ZZ-tkę można było stosować do zakończenia 7. kolejki, ponieważ w pierwszych meczach zawodził. Zanim ściągnięto jego zmiennika, „Gołębie” pokonały u siebie KS Apator Toruń w stosunku 47:42, po czym u nas „padł” pamiętny obustronny walkower.

W międzyczasie klub szukał dobrego zastępstwa za kontuzjowanego mistrza świata z 2017 roku. Spekulowano, iż szansę otrzyma Matej Zagar, ale finalnie wybór padł na Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk rozpoczął sezon w barwach #OrzechowaOsada PSŻ Poznań, ale włodarze „Gołębi” przekonały prezesa Jakuba Kozaczyka do tego, aby wypożyczyć Skandynawa. IMŚJ z 2012 roku okazał się ogromnym wzmocnieniem, chociaż kilka tygodni wcześniej nabawił się kontuzji w lidze duńskiej, gdy w płot wcisnął go Matias Nielsen.

I tak w Lublinie drużyna z Grudziądza przegrała w niedokończonym meczu ze względu na deszcz, ale MJJ był w stanie pokonać Bartosza Zmarzlika. W kolejnej kolejce ograli za 2 punkty Novyhotel Falubaz Zielona Góra. „Gołębie” w pewnym momencie wpadły w trans, z którego wybili… ich właśni kibice. Ci doprowadzili bowiem do przerwania meczu, paląc przechwycone gadżety z Winnego Grodu. Po niej nasi sąsiedzi z południowej części województwa lubuskiego odżyli i uratowali punkt bonusowy.

W 10. meczu sezonu bardzo mało brakowało do tego, żeby grudziądzanie zgarnęli 3 „oczka” za pokonanie Betard Sparty Wrocław. Szczęście minęło ich o krok, ponieważ spotkanie zakończyło się wynikiem 51:39. Kolejna kolejka przyniosła następny punkt do tabeli, bo chociaż „Gołębie” w Lesznie uległy 43:47, to okazały się lepsze w dwumeczu.

Szansa na awans do fazy Play-Off otworzyła się po wygranej z nami. W pierwszej połowie meczu wypracowaliśmy sobie solidną przewagę, po czym roztrwoniliśmy nią. Można to porównać do naszej porażki stamtąd z 2007 roku. choćby wynik 46:44 dla gospodarzy się tutaj zgadzał.

Z Torunia nie wywieźli ani jednego punktu, ale przed decydującym meczem z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa mieli klarowną sytuację. Wygrana za 3 punkty sprawiała, iż mieli oni zagwarantowany ćwierćfinał. W trakcie pierwszego podejścia do gry weszła pogoda. W ten sposób nie odjechano wymaganych ósmiu biegów do tego, aby zaliczyć wynik spotkania. W momencie przerwania meczu wirtualny awans do ćwierćfinału przypadał „Lwom”. Natomiast w drugim terminie „Gołębie” zadziobały Włókniarza i wygrywając 60:30, zapewniły sobie historyczny awans do ćwierćfinału.

W ¼ finału ZOOleszcz GKM Grudziądz wpadł na Betard Spartę Wrocław. Niespodzianki jednak nie sprawili, gdyż przegrali oba mecze, a nasz dwumecz z KS Apatorem ułożył się w taki sposób, iż to „Krzyżacy” przeszli do fazy, gdzie już walczy się o medale.

Transfery na PGE Ekstraligę:

Przyszli:

Jakub Miśkowiak (U24, od nas)

Odeszli:

Jason Doyle (do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa)

Kacper Pludra (U24, do Innpro ROW-u Rybnik)

Zostali:

Max Fricke

Michael Jepsen Jensen

Jaimon Lidsey

Kacper Łobodziński (U21)

Kevin Małkiewicz (U21)

Jan Przanowski (U21)

Wadim Tarasenko

Kacper Warduliński (U21)

Nie licząc Jasona Doyle’a, którego z nawiązką zastąpił Michael Jepsen Jensen, BAYERSYSTEM GKM Grudziądz wymienił tylko jednego zawodnika. Kacper Pludra odszedł do Rybnika, a w jego miejsce włodarze klubu z województwa kujawsko-pomorskiego ściągnęli Jakuba Miśkowiaka. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z 2021 roku ma przed sobą ostatni rok startów na pozycji U24. W zeszłym sezonie ta pozycja była kulą u nogi w szeregach grudziądzan. „Misiek” ma zagwarantować kilka dodatkowych punktów, które rzadko kiedy zdobywał Pludra.

Podsumowanie

Robert Kościecha w 2024 roku sprawił kibicom ogromny prezent. Fani drugiej żółto-niebieskiej drużyny z pewnością po tamtej edycji PGE Ekstraligi mają ogromny apetyt na kolejny sukces. Niemniej zmniejszenie fazy Play-Off z 6 drużyn do 4 nie jest ich sprzymierzeńcem. Niemniej trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym „Gołębie” żegnają się z elitą.

Max Fricke rok temu był niemalże nie do pokonania przy ulicy Hallera 4, a Michael Jepsen Jensen i Wadim Tarasenko okazali się dla niego ogromnym wsparciem. Do tego należy dodać solidnego Jaimona Lidseya oraz wspomniane wzmocnienie pozycji U24 osobą Jakuba Miśkowiaka. Kevin Małkiewicz i Kacper Łobodziński stanowią natomiast solidną parę juniorską.

Warto dodać, iż grudziądzanie zmienili sponsora tytularnego. Nim nie jest już dłużej ZOOleszcz, tylko BAYERSYSTEM.

Fot. Facebook.com/GKMGrudziadzSA

Idź do oryginalnego materiału