Real Madryt teoretycznie powtórzył wyczyn Barcelony z niedzieli i też wygrał mecz 5:2. Tyle iż tym razem inna była stawka konfrontacji, inny rywal i inny kondycja samego zwycięzcy. "Królewscy" męczyli się z Celta Vigo przez 120 minut. Prowadzili już różnicą dwóch trafień, a bramkę, która doprowadziła do dogrywki, stracili już w doliczonym czasie gry. Bohaterem spotkania okazał się 18-letni Endrick, który w ostatnich fragmentach meczu zdobył dwa gole i zaliczył asystę.