Mirosław Okniński nie zgadza się na 6-rundową walkę Pasternaka z Załęckim! „Ktoś mierzy czas na ulicy?”

7 godzin temu


Trener Mirosław Okniński nie godzi się w zupełności z propozycją Denisa Załęckiego. Jest zdania, wiele warunków wpływa korzystnie dla jego podopiecznego, ale nie wszystkie, a mianowicie – limit czasowy.

Już kilka dni temu dowiedzieliśmy się, iż dojdzie do rewanżu Denisa Załęckiego z Michałem Pasternakiem. Będzie to jeden z superfightów gali FAME 26: Gold, która odbędzie się już 12 lipca.

Panowie planowo mieli się ze sobą zmierzyć w trzyrundowym pojedynku, którego każda z odsłon miałaby trwać 3 minuty. Co do formuły, to tak jak w przypadku ich pierwszej konfrontacji, miało być to K-1, natomiast teraz stoi to pod znakiem zapytania.

Wszystko zaczęło się w trakcie ostatniego programu FAME, gdy na linii mieliśmy do czynienia z Mirosławem Oknińskim. Trener „Akademii Sportów Walki Wilanów” zarzucił wtedy pomysł walki bez zasad – zgodnie z tym, na co napotkać się można na ulicy. Wizja ta spodobała się Denisowi, który na poważne zaproponował „Wampirowi” starcie bez zasad na gołe pięści, które odbyć by się miało w Klatce Rzymskiej. Co ciekawe, współwłaściciel FAME, „Boxdel” dał jasno do zrozumienia, iż federacja jest jak najbardziej chętna na taki bieg wydarzeń.

Michał Pasternak zgodził się na wszystko….no prawie. W propozycji Denisa był bowiem jeden haczyk. Otóż „Bad Boy” chciał, aby był to pojedynek składający się z sześciu zaledwie minutowych rund. Na to przystać nie chciał były zawodnik ONE FC, który preferuje tzw. „no limit”.

ZOBACZ TAKŻE: PRIME 13 – Karta walk pełna! Kto walczy? Gdzie obejrzeć?

Okniński nie godzi się na 6-rundową walkę Pasternaka z Załęckim!

Głos na ten temat zabrał ostatnio sam Mirosław Okniński. Poniżej słowa „Łowcy Skór” ze wspólnej relacji na Instagramie z Pastą:

Zasady ulicy są takie, iż jak jest walka bez zasad. Jak jest walka bez zasad, to bez czasu i bez limitu i wszystko dozwolone – Vale tudo. Także tak jak kiedyś MMA zaczynało – zapraszamy Denisa, jest twardzielem z ulicy… zapraszamy Bad Boya do walki prawdziwej. Kto mierzy czas na ulicy? Przychodzi ktoś i mówi, iż dobra koniec, minuta minęła? Nie – bez czasu, bez limitu.

Na brak limitu czasowego Denis nie chce się zgodzić, ponieważ nie jest w odpowiednich przygotowaniach na tego typu wzywanie kondycyjne. Na ten moment nie wiadomo, w jakiej finalnie formule zawalczą panowie. Co ciekawe, w planie było, aby Załęcki po potencjalnej wygranej stał się rezerwowym w Golden Tournamencie, który miejsce będzie miał przy okazji tego samego wydarzenia.

Idź do oryginalnego materiału