Magda Linette w kapitalnym stylu zaprezentowała się w Miami. 33-latka dość niespodziewanie awansowała do ćwierćfinału, pokonując m.in. Coco Gauff. Przeszkodą nie do przeskoczenia była jednak Jasmine Paolini, która ograła ją i awansowała do półfinału.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Poznanianka grała fenomenalnie, a gorycz porażki w starciu z nią poznały Pawluczenkowa, Aleksandrowa, czy Fruhvirtowa i Coco Gauff. Dopiero Paolini znalazła sposób na waleczną Polkę i dała radę ją wyeliminować. Kibice z całego świata cieszyli się z postawy poznanianki i gratulowali jej kapitalnej gry.
Tenisistka znana jest z aktywności w social mediach, o czym przekonał się m.in. Jacek Sasin, którego wpis sparodiowała przed igrzyskami olimpijskimi. W związku z tym kibice nie musieli długo czekać na jej pierwsze słowa po tej fantastycznej przygodzie. Magda Linette zaskoczyła choćby swoich fanów decyzją, którą podzieliła się w emocjonującym poście.
"Wiele pięknych chwil, sporo lekcji i jeszcze więcej motywacji do pracy. Czas złapać oddech, wiatr w skrzydła, nabrać sił i przygotować się na kolejne wyzwania. Uśmiech zostaje, tak samo jak pasja i chęć sięgania po więcej. Dzięki, iż towarzyszycie mi w tej tenisowej przygodzie!" - oświadczyła Magda Linette.
Według planów Magda Linette po Miami Open miała udać się do Charleston na turniej rangi 500. Przypomnijmy, iż rywalizacja rozpocznie się już za pięć dni - w poniedziałek 31 marca i potrwa do niedzieli 6 kwietnia.
Z tych słów może wynikać, iż zrezygnuje z udziału w tej rywalizacji, by nabrać sił przed turniejem Billie Jean King Cup w Radomiu (10-12 kwietnia). Oprócz Magdy Linette w składzie na turniej kwalifikacyjny znalazły się również: Magdalena Fręch, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa. Nazwisko piątej zawodniczki ma zostać podane na początku kwietnia, najpóźniej 6.04. Rywalkami Biało-Czerwonych będą Szwajcarki i Ukrainki.