Zaskakujący głos z zagranicy. Po czymś takim Igę Świątek "zjedliby" w Polsce

2 dni temu
Zdjęcie: Geoff Burke / IMAGN IMAGES via Reuters Connect


W Polsce każda przegrana Igi Świątek jest dla części opinii publicznej jak koniec świata. A jak patrzą na to Hiszpanie w stosunku do Carlosa Alcaraza lub Włosi w przypadku Jannika Sinnera? Nasi rozmówcy tłumaczą różnice, a dziennikarz z Serbii opowiada o zmianie w podejściu rodaków do Novaka Djokovicia.
W środę Iga Świątek (2. WTA) przegrała w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami z Aleksandrą Ealą (140.) 2:6, 5:7. Jak po każdej przegranej, na naszą tenisistkę spadła w Polsce ogromna krytyka ze strony opinii publicznej. Krytyka tym większa, bo nasza tenisistka nie wygrała w tym roku jeszcze turnieju i gra z pewnością poniżej swoich możliwości.


REKLAMA


Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"


Gorsze momenty dotykają jednak nie tylko Igę Świątek, ale także innych czołowych przedstawicieli tenisa. Jako Sport.pl zapytaliśmy dziennikarzy z kilku krajów, jak w ojczyźnie odbierane są niepowodzenia ich najlepszych tenisistów. Nie chodzi o to, by pocieszać się w przypadku Świątek, iż „inni też mają ciężko", ale pokazać szerszy kontekst, jaki towarzyszy rozgrywkom tenisowym.
Zrozumienie dla Alcaraza
Carlos Alcaraz jest w tej chwili trzeci na świecie, w zeszłym roku wygrał Roland Garros i Wimbledon, ale od jesieni notuje spadek formy. W październiku odpadł po drugim meczu z halowego turnieju ATP 1000 w Paryżu, następnie nie wyszedł z grupy na ATP Finals, doszedł do ćwierćfinału Australian Open, wygrał turniej ATP 500 w Rotterdamie, przegrał w ćwierćfinale ATP 500 w Dosze, w półfinale ATP 1000 w Indian Wells oraz już w drugiej rundzie ATP 1000 w Miami.
- Mimo wygranej w Holandii jego wyniki są bez rewelacji. Nie obronił tytułu w Kalifornii, teraz przegrał już w pierwszym meczu na Florydzie. Natomiast hiszpańskie media i eksperci są zwykle dość wyważeni, gdy komentują wzloty i upadki Alcaraza - mówi nam Nico Moreno Ghersi z magazynu tenisowego "Grand Slam".
Czytaj także: Sceny podczas wywiadu Sabalenki


Hiszpański dziennikarz tłumaczy, iż 21-letni Alcaraz mimo ogromnego talentu wciąż jest na początku kariery i jego rodacy starają się cały czas o tym pamiętać. Nasz rozmówca wprost odnosi się także do sytuacji wokół Igi Świątek.
- W Hiszpanii porażki Carlosa Alcaraza nie są zwykle krytykowane tak ostro, jak słabsze występy Igi Świątek w Polsce. Hiszpańscy fani mają tendencję do większego zrozumienia młodych talentów, takich jak Carlos, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego wiek i niesamowity potencjał, jaki już zademonstrował - wskazuje nasz rozmówca.
Alcarazowi wytyka się to, iż rozgrywa wiele spotkań: w turniejach ATP, Wielkiego Szlema, reprezentacji, zawodach pokazowych. Z tego powodu nie zawsze jest najlepiej przygotowany do rywalizacji, miewał już kontuzje. - Ale on jest młody i chce grać jak najwięcej - przyznaje Moreno Ghersi.
Sinner krytykowany bardziej za igrzyska
Fani hiszpańskiego tenisisty liczyli zapewne, iż pod nieobecność zawieszonego od lutego Jannika Sinnera Carlos Alcaraz nie tylko sięgnie po więcej zwycięstw, ale też zbliży się do Włocha w rankingu ATP. Tak się jednak nie dzieje. Sinner zdominował ostatnie miesiące, gdy mógł jeszcze występować. Był najlepszy m.in. w ATP Finals, US Open i tegorocznym Australian Open. Niemniej choćby jemu zdarzały się przegrane w zeszłym sezonie - np. z Alcarazem podczas Roland Garros czy w Pekinie albo z Andriejem Rublowem w Montrealu. Jak Włosi podchodzili do tamtych spotkań?


- Gdy przegrywał dyskusja o niepowodzeniu była bardziej surowa dla Jannika, ale to trwało zwykle kilka godzin. Pamiętam, iż przed sezonem 2024 nie był w stanie grać na tym samym poziomie, co najlepsi i pojawiło się kilku złośliwych ekspertów, którzy ciągle wątpili w jego potencjał, traktowali każdą porażkę jako sposób na sugestie typu "nigdy nie będzie taki jak Djoković" - przyznaje Diego Barbiani z portalu Oktennis.it.
Ale włoski dziennikarz dodaje od razu, iż to były wyjątki. - Większość mediów miała dla Sinnera zawsze dużo uznania, bo to dzięki niemu (i Matteo Berrettiniemu) tenis stał się naprawdę popularny w naszym kraju. Krytykowano go bardziej, gdy wycofał się ze startu na igrzyskach w Paryżu albo odmówił występu podczas Pucharu Davisa dwa lata temu.
Pod nieobecność Jannika Sinnera najwyżej sklasyfikowanym tenisistą uczestniczącym w turniejach jest w tej chwili drugi w rankingu Alexander Zverev. Niemiec nie wykorzystuje tej szansy. Zaczął sezon świetnie, dochodząc do finału wielkoszlemowego w Melbourne. Potem jednak przydarzyła się seria gorszych wyników.
W turnieju rangi ATP 250 w Buenos Aires odpadł po drugim meczu, w imprezie ATP 500 w Rio de Janeiro w ćwierćfinale, w ATP 500 w Acapulco po drugim spotkaniu, z zawodów w Indian Wells wyleciał już po pierwszym występie, a w Miami doszedł ostatnio do 1/8 finału.


Tim Boseler z „Tennis Magazin" przyznaje, iż perspektywa zostania numerem jeden na świecie mogła wpłynąć negatywnie na Zvereva. - Boris Becker zasugerował to kilka dni temu w swoim podcaście i mogę sobie wyobrazić, iż ta okazja wywarła na Saszę dodatkową presję. Błędem było również rozgrywanie turniejów na kortach ziemnych w Ameryce Południowej w tym momencie sezonu - mówi niemiecki dziennikarz.
Boseler tłumaczy jednak, iż kłopoty Zvereva w Niemczech nie odbijają się aż tak szerokim echem. - Trzeba zdać sobie sprawę, iż Zverev nie jest w Niemczech supergwiazdą sportu. Jest znany, ale nie sądzę, żeby miał taki sam "status bohatera" jak Iga w Polsce. Turnieje poza Wielkim Szlemem nie są śledzone tak uważnie. Jego problemy pozostają w tenisowej bańce.
Florian Heer z portalu Tennis Tour Talk dodaje: - Oczywiście, iż fani i sam zawodnik są rozczarowani jego wynikami po Australian Open, ale to nie jest "koniec świata". Najważniejsze występy dopiero w tym sezonie przed Zverevem.
Djoković nie miał lekko
Na innym etapie kariery niż wymienieni dotąd tenisiści znajduje się dziś 37-letni Novak Djoković. Serb wygrał już prawie wszystko i bliżej mu do rezygnacji z zawodowego tenisa. Jak słyszymy, nie brakowało jednak momentów gdy był w ojczyźnie krytykowany.


Miodrag Dimitrijević z portalu Nova.rs wspomina: - Po 2018 roku za każdym razem, gdy Novak nie dochodził w danym turnieju do finału, pojawiało się mnóstwo paskudnych komentarzy w internecie, iż "czas przejść na emeryturę". Tymczasem chwilę później wygrywał po trzy turnieje wielkoszlemowe w jednym sezonie (w 2021 i 2023 - przyp. red.). Wiem, iż Novak przestał czytać serbskie media i social media siedem lat temu.
Podejście Serbów do Djokovicia miało zmienić się w ostatnim czasie. - Zajmuje szczególne miejsce w historii naszego sportu i nikt go nie krytykuje. Po ostatnich igrzyskach olimpijskich (Djoković zdobył upragnione złoto - przyp. red.) serbskie media i kibice zaczęli postrzegać obecną część jego kariery jako błogosławieństwo od Boga, jak bonus za wszystko, co już osiągnął w tym sporcie.
Od największych oczekuje się najwięcej. Iga Świątek przeżywa gorszy moment, ale przez cały czas osiąga wyniki, o jakich wielu mogłoby tylko pomarzyć. Sezon 2025 dopiero się rozkręca, przed najlepszymi za moment turnieje na mączce - ulubionej nawierzchni Świątek. Być może ta okoliczność pozwoli jej grać jeszcze lepiej.
Idź do oryginalnego materiału