Tor w Krośnie w ostatnich dniach nie ma najlepszej passy. Wszyscy wciąż pamiętamy groźny upadek Taia Woffindena, po którym zawodnik przez długi czas będzie walczyć o powrót do pełni sił. W ostatnią sobotę doszło tam do kolejnego niebezpiecznego incydentu. Podczas treningu młodzieżowców ucierpiał wychowanek miejscowego klubu, Jakub Wieszczak.
W trakcie jednego z przejazdów 19-letni wychowanek Cellfast Wilków Krosno szczepił się z kolegą z drużyny, po czym z ogromną siłą uderzył w dmuchaną bandę. Choć motocykl uderzył w bandę na wprost, „dmuchaniec” nie uniósł się w górę, tak jak miało to miejsce przy wypadku Woffindena. W wyniku tego Wieszczak został wyrzucony w powietrze i z impetem upadł na tor.
Na miejscu błyskawicznie pojawiły się dwie karetki, a zawodnikowi natychmiast udzielono pomocy medycznej. Ze względu na silny ból został przetransportowany do szpitala na szczegółowe badania. Początkowo podejrzewano choćby złamanie nogi, jednak ostatecznie skończyło się na znacznie mniejszych obrażeniach.
– Skończyło się na złamanym nosie. Jakub niebawem powinien wrócić na tor – poinformowały Cellfast Wilki Krosno.
Jakub Wieszczak, podobnie jak pozostali wychowankowie klubu z Podkarpacia, został już potwierdzony do startów w Metalkas 2. Ekstralidze. Mimo to o miejsce w meczowym zestawieniu będzie mu bardzo trudno. Trener Piotr Świderski stawia przede wszystkim na bardziej doświadczonych juniorów – Piotra Świercza oraz Szymona Bańdura.
Sezon w Metalkas 2. Ekstralidze Cellfast Wilki Krosno rozpoczną od wyjazdowego meczu w Ostrowie Wielkopolskim. Będzie to szczególne spotkanie zwłaszcza dla Tobiasza Musielaka, który w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Ostrovii, a w listopadzie zdecydował się na powrót do Krosna.
Szymon Bańdur – Cellfast Wilki Krosno
Cellfast Wilki Krosno
