Rajd Safari 2025 był jednym z najtrudniejszych i najbardziej emocjonujących rund Rajdowych Mistrzostw Świata w ostatnich latach. Choć Toyota ponownie sięgnęła po zwycięstwo, Hyundai mocno podgrzał rywalizację, prezentując wyraźnie poprawioną formę na afrykańskich trasach.
Tom Fowler, dyrektor techniczny Toyoty, przyznał, iż po raz pierwszy od kilku lat podium w Naivashy nie było tak „czerwono-białe”, jak by sobie tego życzyli. Obok zwycięskiego Elfyna Evansa stanęli bowiem Thierry Neuville i Ott Tänak w barwach Hyundai Motorsport, co wyraźnie świadczy o ogromnym postępie zespołu z Alzenau.
„Muszę pogratulować Hyundaiowi” – powiedział Fowler w rozmowie z DirtFish. „To była świetna runda mistrzostw, jedna z najbardziej emocjonujących i pełnych akcji od lat. Widać, jak bardzo poprawili swoje auto w porównaniu do poprzednich edycji Safari. Szczególnie na suchych i wyboistych odcinkach ich tempo było imponujące i naprawdę nas naciskali”.
Choć Toyota ostatecznie wygrała rajd, presja ze strony Hyundaia była niepodważalna. Zespół koreańskiego producenta od lat próbuje zbliżyć się do japońskiego dominatora Safari, ale dopiero w 2025 roku osiągnął formę pozwalającą realnie zagrozić mistrzom świata.
„Wiem, ile pracy włożyliśmy w przygotowanie naszego samochodu i jak wiele wysiłku kosztowało nas zajęcie dwóch stopni podium. Zwycięstwo to zwycięstwo, ale trzeba przyznać, iż tym razem rywale naprawdę nas postawili pod ścianą” – podsumował Fowler.
Dla Toyoty zwycięstwo na Safari Rally wciąż pozostaje kluczowe, ale Hyundai wysłał jasny sygnał – w tym sezonie nie zamierzają być tłem dla liderów.
