Dziwna wymiana zdań między Magomedem Ankalaevem i Jirim Prochazką wydaje się potwierdzać przysłowie gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Magomed Ankalaev stoczył ostatni pojedynek w marcu. Dagestańczyk mierzył się z Alexem Pereirą i pokonał Brazylijczyka po jednogłośnej decyzji sędziów. Magomed dzięki zwycięstwu sięgnął po pas mistrzowski UFC w dywizji półciężkiej.
Jiri Prochazka stoczył ostatni pojedynek w styczniu. Na początku roku na gali UFC 311 Czech znokautował Jamahala Hilla w walce dwóch byłych mistrzów. Od tamtej pory Prochazka skupiał się na nauce i obronie pracy dyplomowej. Jiri zapowiadał, iż będzie gotowy na powrót w sierpniu lub we wrześniu.
Dziwna wymiana zdań między Ankalaevem i Prochazką
Magomed Ankalaev rozpoczął dyskusję jako pierwszy na początku podkreślając, iż Alex Pereira byłby gotowy na rewanżową potyczkę dopiero w przyszłym roku.
– Nowe wieści, ponoć Alex chce się ze mną bić podczas ramadanu. Będę potrzebował wtedy więcej czasu, a ten inny clown musi odrobić zadanie domowe. Dlatego dajcie mi zawalczyć z Carlosem myślę, iż jest bardziej niebezpieczny niż wszyscy pozostali.
Jiri Prochazka odpowiedział na słowa Magomeda Ankalaeva. Czech zwrócił się do mistrza słowami.
– Hej clownie, już skończyłem uniwersytet, tak jak i ty skończyłeś szkołę podstawową (mam nadzieję). I jeżeli nie chcesz żebym teraz został twym nauczycielem to zawalczę teraz z Carlosem.
Wygląda zatem na to, iż gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta gdyż zarówno Magomed Ankalaev jak i Jiri Prochazka ostatecznie wymienili nazwisko Carlosa Ulberga jako kolejnego przeciwnika. Dagestańczyk i Czech upatrzyli sobie pojedynek z Nowozelandczykiem, który pokonał na punkty Jana Błachowicza.