3 godzin temu
Mateusz Gamrot ostatnio stoczył 12. pojedynek pod egidą UFC. Tym razem opuścił oktagon na tarczy, co spotkało się nie tylko ze słowami wsparcia. Naprzeciw hejterom stanęła jego małżonka!
„Gamer” parędziesiąt godzin temu zmierzył się z jedną z największych gwiazd światowego MMA. Mowa oczywiście o Charlesie „Do Bronxie” Oliveirze, który jest nie tylko byłym mistrzem UFC, ale również ostatnim pretendentem do tytułu kat. lekkiej, a także rekordzistą – m.in. pod względem liczby skończeń.
Polak zdecydowanie nie był faworytem przed tą rywalizacją. Stał za tym chociażby fakt, iż w przeciwieństwie do Brazylijczyka, nie miał on za sobą pełnego obozu przygotowawczego, a raptem kilka dni. Jak sam jednak mówił, „takich walk się nie odmawia”. Mateusz podjął ryzyko i stanął przed szansą pójścia na skróty.
ZOBACZ TAKŻE: Jose Aldo wyszedł do oktagonu ostatni raz! Na UFC Rio oficjalnie ogłosił zakończenie kariery
Oczywiście zdecydowana większość kibiców wspiera Mateusza, jednakże jest także dość liczne grono, które wbija mu mniej i bardziej ostre szpilki. Głos na ten temat zabrała ostatnio Agata Gamrot, czyli partnerka życiowa Mateusza. W relacjach na Instagramie przedstawiła swoje stanowisko odnośnie przykrej krytyki, która często jest ordynarna:
Będzie spełniał swoje marzenia – zapamiętajcie to. Swoje, nie cudze. Jeden z najlepszych w TOP 10 i nikt mu tego nie zabierze. W historii wagi lekkiej jedyny Polak, który zaszedł tak daleko. Jedyny, który wychodzi do każdego. Bez wymówek. Bez strachu. I dalej będzie to robić – nie patrząc na opinie innych, nie patrząc na numerki, nie patrząc na nic, bo taki jest. A tym, którzy dziś żywią się hejtem, życzę smacznego!
„Gamer” na tę chwilę w UFC ma bilans 8-4. Kontrowersyjnie przegrywał z Guramem Kutateladze oraz Danem Hookerem, a wyższość musiał uznać właśnie Charlesa oraz Beneila Dariusha. Jutro będziemy mieli do czynienia z aktualizacją rankingów UFC, która odpowie nam na pytanie, czy Mateusz zachowa swoją 8. pozycję w klasyfikacji dywizji do 155 funtów.
