Tyson Fury skomentował rewolucyjnego „debiutanta”, który punktował jego walkę z Ołeksandrem Usykiem. „Król Cyganów” przejechał się po arbitrze Sztucznej Inteligencji.
W nocy z soboty na niedzielę doszło do hitowego rewanżu pomiędzy Tysonem Furym, a Ołeksandrem Usykiem. Były mistrz WBC bardzo liczył na odzyskanie swojego miejsca na tronie. „Król Cyganów” nie pogodził się z majową porażką z Usykiem, która jego zdaniem w ogóle nie powinna mieć miejsca. Brytyjczyk skorzystał z klauzuli rewanżu.
Niestety jednak ponownie musiał uznać wyższość ukraińskiego pięściarza. Zawodnicy raz jeszcze przewalczyli pełen dystans 12. rund. Tyson Fury wyglądał naprawdę znakomicie w ringu. Kilkukrotnie dosięgnął głowy Ołeksandra Usyka, a jego ciosy robiły wrażenie na oponencie. Ostatecznie o werdykcie znów musieli zadecydować sędziowie, którzy orzekli jednogłośną decyzję na korzyść Ukraińca.
Podczas walki wieczoru doszło do niemałego eksperymentu – specjalny sędzia napędzany Sztuczną Inteligencją również punktował ten pojedynek. Arbiter AI również wskazał na zwycięstwo Usyka, tyle, iż stosunkiem 118-112. W rozmowie z FANSPORTU TV skrytykował to Janusz Pindera.
Tyson Fury przejechał się po Sztucznej Inteligencji
Polskiemu komentatorowi, choć jego słów prawdopodobnie nie słyszał, wtórował Tyson Fury. Brytyjczyk wraz z promotorem grzmieli na konferencji prasowej mówiąc, iż Ołeksandr Usyk dostał przedwczesny prezent na święta.
Zapytany z kolei o sędziego AI i jego wynik 118-112,„Król Cyganów” dał do zrozumienia, iż nie jest fanem takowych rozwiązań.
– Oceniając to przez pryzmat tej punktacji, to kompletne g…wno. Je…ać wszystkie komputery. Niech ludzie pracują. Więcej pracy dla ludzi, mniej dla komputerów…! I skoro o tym mowa to przy okazji: pie…dolić elektryczne auta.
W rozmowie z dziennikarzami Tyson Fury zasugerował też, iż ponownie może wylądować na sportowej emeryturze. Niemniej jednak wydaje się, iż wielkie pieniądze skuszą go do zaakceptowania wyczekiwanej walki, która od dawna jawi się na horyzoncie.