Oto przyszłość Tysona Fury'ego. Ogłosił światu swoją decyzję

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Hamad I Mohammed


Przyszłość Tysona Fury'ego to w tej chwili jeden z większych znaków zapytania w świecie boksu. Brytyjczyk po raz drugi przegrał z Ołeksandrem Usykiem i wydaje się, iż droga do mistrzostwa świata wagi ciężkiej zamknęła się przed nim na długo. Może choćby na zawsze, bo pojawiły się doniesienia nt. potencjalnej emerytury "Króla Cyganów". Angielskie media ujawniły, co o takiej wizji myśli sam Fury.
Nie milkną echa po drugiej walce Tysona Fury'ego oraz Ołeksandra Usyka. Po mocnej, wyrównanej walce, sędziowie jednogłośnie orzekli triumf Ukraińca, który po raz drugi znalazł sposób na niepokonanego wcześniej Brytyjczyka. Werdykt ten został przyjęty różnie. Wielu ekspertów i dziennikarzy zgodziło się z sędziami, oczywiście nie licząc tych na Wyspach. Sam Fury z kolei miał wiele pretensji do punktujących, twierdząc, iż jego zdaniem wygrał ten pojedynek.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone



Usyk zakończy karierę Fury'ego?
Niezależnie od słuszności oceny sędziów, fakt pozostaje faktem. Tyson Fury na ten moment musi odłożyć plany powrotu na szczyt na półkę. Możliwe, iż już nigdy ich stamtąd nie zdejmie. Wiele osób zaczęło się wręcz zastanawiać, czy pięściarz, który w 2025 roku skończy 37 lat, nie zdecyduje się na emeryturę. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by Brytyjczyka interesowało cokolwiek innego niż kolejny rajd po tytuł mistrzowski, a trzecia walka z Usykiem mogłaby nie mieć prawa bytu, choćby jeżeli Fury wygrałby choćby dwie lub trzy kolejne starcia.


"Król Cyganów" jeszcze nie mówi "pas". Wielka walka na horyzoncie
Angielski dziennik "The Sun" uspokaja jednak fanów brytyjskiego pięściarza. Zdaniem tamtejszych dziennikarzy, Fury miał zapewnić swe najbliższe otoczenie, iż to nie był ostatni raz, gdy zobaczyliśmy go w ringu. - To jeszcze nie koniec - powiedział były mistrz. Co więcej, "Gypsy King" ma już na oku konkretną walkę.


Chodzi oczywiście o starcie z Anthonym Joshuą. O ich pojedynku mówiło się jeszcze gdy obaj dzierżyli pasy mistrzowskie (czyli zanim obu dwukrotnie pokonywał Usyk). Promotor Joshuy Eddie Hearn miał choćby powiedzieć, iż do "największej walki w historii brytyjskiego boksu" trzeba w końcu doprowadzić. Zestawienie to mogłoby się odbyć w 2025 roku, a według "The Sun", słynny stadion Wembley postrzegany jest jako idealne miejsce do organizacji pojedynku. Sam Joshua też wróciłby po porażce. Konkretnie z Danielem Dubois, który znokautował go we wrześniu (5. runda).
Idź do oryginalnego materiału