Pepe Marti znowu oczarował Bahrajn
Hiszpan bardzo lubi Bliski Wschód. Przed rokiem na torze Sakhir po starcie spoza czołowej 10., dojeżdżał do mety na podium. Później w Abu Zabi okazał się najlepszy w sprincie. Teraz Pepe Marti przebił się z 11. pozycji startowej na pierwszą.
Junior Red Bulla po cichu przebijał się do przodu. Przed neutralizacją, którą mieliśmy w końcowej fazie rywalizacji, jechał on jako 6. Po wznowieniu rywalizacji podopieczny Fernando Alonso uporał się z Rafaelem Villagomezem i Alexem Dunnem. Meksykanina wywalczył atakiem po zewnętrznej w pierwszym zakręcie, po czym chwilę później skorzystał z tego, iż Irlandczyk był zamieszany w inny pojedynek. Po „trójce” w to wszystko wmieszał się Luke Browning. Brytyjczyk ograł Martiego, ale ten przycinką w czwórce odzyskał 4. miejsce.
Prawdziwe czary z jego strony zaczęły się na 2 okrążenie przed końcem. Najpierw wykorzystał walkę Beganovica z Verschoorem i uporał się z nimi w „ósemce” za jednym zamachem. Następnie na ostatnim kółku uporał się w strefie DRS z Durksenem i pognał po drugie zwycięstwo w swojej karierze w F2.
Nie tylko Marti zrobił show
Za plecami Hiszpana działo się naprawdę wiele. Wspomniany Verschoor wyszarpał śmiałym atakiem 2. miejsce z rąk Paragwajczyka w ostatnim sektorze i to manewrem po zewnętrznej części toru.
Po restarcie natomiast w „eskach” Alex Dunne doprowadził do kontaktu z Browningem, co wywołało zamieszanie w czołowej 10. M.in. dzięki temu do czołówki doszlusowali Oliver Goethe i Gabriele Mini, którzy podczas pobytu samochodu bezpieczeństwa wymienili opony na świeższe. Niemiec w samej końcówce wyszarpał 5. miejsce, a aktualny wicemistrz F2 finiszował jako 8.
Największe rozczarowanie: Alex Dunne
Irlandczyk w tym sprincie mógł liczyć się w walce o podium. Wszystko jednak nie poszło po jego myśli. Najpierw po starcie starł się z Victorem Martinsem, który w ten sposób stracił przednie skrzydło. Junior McLarena później jechał w okolicach czołowej 3., ale druga neutralizacja (pierwsza była zaraz po starcie, gdy Cordeel obrócił Montoyę) wywróciła wszystko do góry nogami.
Po wznowieniu rywalizacji Dunne najpierw spowodował kontakt z Browningiem, a do tego na ostatnim okrążeniu wpadł w Miyatę i cudem zwolnił przed Fornarolim. Dość powiedzieć, iż podczas pierwszego wyjazdu samochodu bezpieczeństwa Pepe Marti na ostrzeżenie ze strony swojego inżyniera o tym, żeby uważał na Irlandczyka, powiedział, iż zna jego styl jazdy, bo ścigał się z nim w kartingu.
Powrót do przeszłości
Kibice, którzy od kilku lat śledzą F2 mogli poczuć się, jakby oglądali zawody z 2021 roku. Wówczas na ostatnim okrążenie o wygraną walczyło aż trzech kierowców. Mowa tutaj o Christianie Lundgaardzie Oscarze Piastrim i Guanyu Zhou. Przez pewien czas juniorzy Alpine jechali niemalże bok w bok. Górą z tego pojedynku wyszedł Australijczyk, który wtedy rozpoczął swój marsz po mistrzowski tytuł w F2. Za nim linię mety przekroczyli wtedy Duńczyk i Chińczyk.
W tegorocznym sprincie mieliśmy jedną taką sytuację, chociaż w środku stawki. Na końcu drugiego sektora koło w koło jechali Goethe, Crawford i Mini. Tylko cud sprawił, iż nie doszło tam do żadnego wypadku.
Co dalej?
Do rozegrania w Bahrajnie pozostał jeszcze wyścig główny. Wystartuje on o godzinie 13:25. w okresie 2024 oba zmagania wygrał Zane Maloney. Kierowcy z Barbadosu oczywiście nie ma w stawce F2 w tym roku, ponieważ występuje w Formule E.
Pepe Marti 12 miesięcy temu udowodnił, iż potrafi się przebijać. Czy Hiszpan śladem poprzedniego weekendu w Bahrajnie stanie tutaj 2-krotnie na podium? Przekonamy się o tym.
Wyniki sprintu F2 w Bahrajnie w 2025 roku
