Czy tylko autoryzowane serwisy będą mogły naprawiać Twoje auto? Przyszłość danych w motoryzacji pod lupą

rallypl.com 1 tydzień temu

Współczesne samochody to nie tylko mechanika – to komputery na kołach, które zbierają, przetwarzają i analizują ogromne ilości danych. Od systemów wspomagających jazdę, przez informacje o zużyciu podzespołów, aż po sztuczną inteligencję przewidującą awarie – dane w motoryzacji stały się kluczowe. Ale czy przyszłość nie zmierza w kierunku, w którym tylko autoryzowane serwisy będą miały do nich pełny dostęp?

Cyfrowa transformacja motoryzacji i brak jasnych przepisów w UE

Choć dane pozwalają usprawnić pracę pojazdu, wykryć usterki z wyprzedzeniem czy zdalnie monitorować stan baterii, Unia Europejska wciąż nie wypracowała precyzyjnych przepisów regulujących ich wykorzystanie. Zmienia się technologia, ale regulacje prawne nie nadążają. Efekt? Brak równego dostępu do danych diagnostycznych, szczególnie dla niezależnych warsztatów samochodowych.

Start-upy, diagnostyka zdalna i rosnąca rola AI

Nowoczesne firmy technologiczne pokazują, jak wielki potencjał tkwi w wykorzystaniu danych pojazdów. Zdalna analiza baterii, predykcyjne utrzymanie floty, a choćby personalizowana analityka jazdy na podstawie AI – wszystko to już istnieje. Jednak bez dostępu do pokładowych danych, te innowacje będą dostępne tylko dla nielicznych – czyli głównie dla autoryzowanych serwisów obsługi (ASO).

Data Act 2025 – nadzieje i rozczarowania

We wrześniu 2025 roku w życie ma wejść unijne rozporządzenie Data Act, które teoretycznie ma uporządkować rynek danych generowanych przez maszyny – w tym samochody. Problem w tym, iż obecna wersja dokumentu nie uwzględnia istotnych aspektów, takich jak profilowanie stylu jazdy czy prewencyjna diagnostyka usterek. jeżeli luki te nie zostaną uzupełnione, niezależne serwisy mogą zostać wypchnięte z rynku.

Dlaczego dostęp do danych nie może być tylko dla ASO?

Jeśli producenci zdecydują się ograniczyć dostęp do danych tylko dla swoich partnerów serwisowych, niezależne warsztaty mogą nie przetrwać. To szczególnie niepokojące w Polsce, gdzie działa ponad 20 tysięcy prywatnych punktów naprawy pojazdów. Ich wykluczenie z systemu diagnostycznego oznacza m.in spadek konkurencji na rynku, wzrost cen napraw, ograniczenie wyboru dla klientów, oraz uzależnienie mechaników od koncernów motoryzacyjnych.

Otwarte dane to niższe ceny i lepsza jakość usług

Dostęp do danych z pojazdów powinien być transparentny i uczciwy. Tylko wtedy rynek będzie zdrowy, konkurencyjny i przyjazny dla konsumentów. Blokowanie niezależnych serwisów może przynieść krótkoterminowe zyski dla producentów, ale długoterminowo odbije się to na portfelu kierowców i jakości usług.


Źródło: tvp.pl

Idź do oryginalnego materiału