
W najbliższy czwartek Korona Kielce zmierzy się w 1/8 finału Pucharu Polski z Chojniczanką Chojnice. Kielczanie będą faworytem do awansu do ćwierćfinału.
Koroniarze jadą na Pomorze po ligowej porażce z Cracovią 0:1. To starcie jest więc dobrą okazją do podbudowania morale. Zadanie wydaje się stosunkowo łatwe, bowiem ich rywalem będzie drugoligowy zespół zajmujący 10. lokatę.
– Nie lekceważymy rywala. Jesteśmy świadomi tego, iż jesteśmy faworytem i chcemy to pokazać oraz awansować. Musimy mieć jednak do nich szacunek, bo dojście do tego etapu jest dla nich dużym sukcesem, jednak to my chcemy grać dalej na wiosnę – mówi Jacek Zieliński.
– Podejdziemy do tego meczu tak samo, jak do każdego w Ekstraklasie. O to nie musimy się obawiać. Puchar rządzi się swoimi prawami i zdarzają się niespodzianki, ale wiemy, iż tym razem jej nie będzie. Jedziemy po awans i tyle – przekonuje dodatkowo Nikodem Niski.
Jak przed każdym meczem pucharowym, w składzie kielczan należy spodziewać się kilku zmian. Do bramki wskoczy z pewnością Rafał Mamla, ponadto Jacek Zieliński będzie musiał poszukać zastępstwa dla kontuzjowanego Stjepana Davidovicia oraz Marcela Pięczka, którego z gry wykluczyła infekcja wirusowa.
W składzie ekipy z Chojnic pojawi się za to dwóch piłkarzy z przeszłością w żółto-czerwonych barwach. Mowa o Macieju Firleju, który rozegrał dla Korony 14 meczów, a także o Błażeju Szczepanku – kielczaninie, który reprezentował klub w drużynach młodzieżowych.
Początek meczu w Chojnicach o godz. 14. Transmisja w Radiu eM Kielce.
- Korona Kielce
- Puchar Polski
- Chojniczanka Chojnice

1 godzina temu













