„Chcemy mieć ligowy spokój”. Zawodnik Falubazu przed decydującą rozgrywką

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Ratajczak: „Samolot też startuje pod wiatr”

Damian Ratajczak czwartkowego finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski nie będzie wspominać najlepiej. Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra zdobył osiem punktów i zajął dopiero siódmą pozycję. Wejścia w zawody z pewnością nie ułatwiło mu wykluczenie w pierwszym starcie.

Na pewno trochę mi to przeszkodziło, bo później bardzo się chce. Wiemy, iż masz pięć biegów i każde potknięcie ma duży wpływ. Chciałem odrabiać i przez to psułem dojazd do łuku. Dzisiejsze zawody sam sobie zawaliłem, miałem trochę pod wiatr, ale w sumie sam sobie ten wiatr zrobiłem. Samolot też startuje pod wiatr, więc raz jesteś na wozie, raz pod wozem. To kolejna lekcja dla mnie na przyszłość – komentuje Ratajczak.

Mimo niezbyt udanego wyniku, Ratajczakowi podobała się jazda na obiekcie przy ulicy Sportowej.

Lubię takie tory, gdzie trzeba jechać szeroko, szybko, mało wyłamanym motocyklem. To są fajne warunki do walki. Tutaj nie ma co szukać problemów w torze – ja po prostu zawaliłem i tyle. To jest sport i czasem tak bywa. Bardzo chciałem, może choćby za bardzo. Wiadomo, iż każdy chce mieć trofea na koncie, ale w juniorskim wieku różnie się to kończy. Za bardzo po prostu chciałem, a inni też są w dobrej formie i robią punkty, więc nie ma co się tłumaczyć i trzeba dalej pracować – opowiada junior.

„Nikogo nie można lekceważyć”

Przed Ratajczakiem i Stelmet Falubazem Zielona Góra najważniejsza część sezonu. Zielonogórzanie będą już za kilka dni próbowali obronić miejsce w PGE Ekstralidze, gdzie w fazie play-down będą mierzyć się z INNPRO ROWem Rybnik. Choć zielonogórzanie są zdecydowanym faworytem tego dwumeczu, to Ratajczak podchodzi do rywalizacji na spokojnie.

– Na pewno chcemy ten dwumecz wygrać i mieć ligowy spokój, żeby skupić się na przyszłym sezonie. Wiadomo – Rybnik chce wygrać i my też chcemy, więc zrobimy wszystko, żeby przechylić to na naszą korzyść. Ale wiemy, iż to jest żużel – nikogo nie można lekceważyć. Trzeba podejść z pokorą i ja osobiście muszę skupić się na tym, żeby zrobić pięć równych startów i dorzucić solidne punkty dla drużyny – mówi młodzieżowiec.

Dla Ratajczaka sezon 2025 jest pierwszym spędzonym poza macierzystą FOGO Unią Leszno. 20-latek może go jednak zaliczyć jak najbardziej do udanych. Pomimo braku indywidualnych sukcesów, zaliczył wiele udanych spotkań z „Myszką Miki” na kevlarze.

– Na pewno byłem zestresowany tym sezonem, bo sporo się zmieniło w moim teamie. Odszedł doświadczony mechanik, który został w Lesznie – dużo mnie nauczył, wprowadził w ten sport i dbał, żeby motocykle były tip-top. Dzięki niemu mam też sporą wiedzę o ustawieniach. Ten sezon był dla mnie niewiadomą, ale myślę, iż jak przeanalizować całość, to mogę być zadowolony. W Ekstralidze widać postęp, bo na przykład starty są lepsze niż w pierwszych kolejkach. To duży plus. Do poprawy na pewno pozostają zawody indywidualne, ale jak wiadomo – w żużlu raz jesteś na górze, raz na dole. Ciężko być cały czas na topie – opowiada Ratajczak.

Rozgląda się za zagranicznymi opcjami

Przed Ratajczakiem został już tylko jeden sezon w kategorii młodzieżowców. Wychowanek leszczyńskiej Unii ma klarowną sytuację, jeżeli chodzi o ligę polską, natomiast będzie też szukać opcji do jazdy poza naszym krajem.

Na pewno chcę startować w lidze szwedzkiej. Kilka klubów się odzywało i bardzo chcę przejechać tam cały sezon. Myślę, iż to pozwoli mi się rozwinąć i poznać nowe tory. Rozważam też Danię, bo to po drodze, ale zobaczymy, jak to się ułoży. Może w przyszłości Anglia, ale na razie priorytetem jest Szwecja. Zima jest długa, będzie czas na przemyślenia i decyzje – mówi 20-latek.

Jak też zapewnia, nie ma żadnego urazu po zeszłorocznej nieudanej przygodzie w Danii, którą okupił poważną kontuzją.

– Nie mam żadnej urazy do ligi duńskiej. To raczej kwestie logistyczne i planowanie przyszłości. Chcę jak najwięcej startować za granicą, żeby jeszcze bardziej się rozwijać – kończy.

Damian Ratajczak
Idź do oryginalnego materiału