Burza wokół pogrzebu Hulka Hogana. Wdowa ogłosiła ws. kremacji

3 godzin temu
Śmierć Hulka Hogana poruszyła całe Stany Zjednoczone. Jedna z największych legend w historii wrestlingu zmarła pod koniec lipca wieku 71 lat. Przyczyną miało być nagłe zatrzymanie akcji serca. Zgodnie z jego życzeniem ciało Hogana miało zostać skremowane. I choć już odbyła się ceremonia pogrzebowa, przez cały czas tak się nie stało. Dlaczego? Powód wyjawiła wdowa wrestlerze Sky Hogan.
Hulk Hogan uchodził za największą gwiazdą wrestlingu lat 80. i 90. Stał się też ikoną popkultury. To w głównej mierze on wypromował w Stanach Zjednoczonych tę dyscyplinę sportu oraz słynną organizację WWE. 24 lipca świat obiegła informacja, iż Terry Gene Bollea - bo tak naprawdę się nazywał - zmarł. w tej chwili w Stanach Zjednoczonych spore zamieszanie wywołują informacje na temat jego pochówku.


REKLAMA


Zobacz wideo Tenis to moja pasja, miłość hobby! "Mezo" imponuje na korcie


Wdowa po Hoganie zabrała głos ws. kremacji. "Nasza rodzina upewnia się, że..."
Ceremonia pogrzebowa odbyła się w zeszły wtorek w kościele Indian Rocks. Uroczystość miała charakter zamknięty i uczestniczyło w niej tylko nieliczne grono bliskich i znajomych Hogana, choć nie zabrakło na niej również celebrytów. Wszystko odbywało się przy licznej obstawie policji. Jeszcze przed pogrzebem media informowały, iż ciało wrestlera zostanie skremowane, czego życzył sobie sam zmarły. Mimo to wciąż to nie nastąpiło.


Spekulacje, dlaczego tak się nie stało, rozwiała w końcu wdowa po Hoganie - Sky Hogan. W specjalnym wpisie na Instagramie ujawniła powód. - Terry wybrał kremację, wiedząc, iż jego życie doczesne jest tymczasowe, a jego ciało niebieskie wieczne. Nie został jeszcze skremowany, ponieważ nasza rodzina upewnia się, iż na każde pytanie dotyczące jego opieki medycznej otrzyma odpowiedź. Gdy tylko odzyskamy spokój ducha, uszanujemy jego życzenie i spełnimy je z miłością i szacunkiem - zapewniła.


Będzie sekcja zwłok Hulka Hogana. "Godność i dziedzictwo mojego taty na to zasługują"
Niedługo po wpisie wdowy odezwała się również córka zmarłego - Brooke, która zaoferowała, iż sfinansuje sekcję zwłok. - Cieszę się, iż mój tata nie został skremowany i iż Sky czeka z powodu pytań rodzinnych. W obliczu wszystkich spekulacji i niepewności związanych ze śmiercią mojego taty, chcę osobiście zaoferować pokrycie kosztów sekcji, jeżeli będzie to konieczne. Godność i dziedzictwo mojego taty na to zasługują - napisała na InstaStories.


Nie tak dawno "The Sun" podało, iż Hogan cierpiał w przeszłości na migotanie przedsionków, czyli zaburzenie rytmu serca. Miał też zmagać się z białaczką - o czym nigdy nie mówił na forum publicznym.
Idź do oryginalnego materiału