- Przepalili się, szkoda mówić – stwierdził szkoleniowiec Kinga na pomeczowej konferencji prasowej. - Źle podeszliśmy do tego spotkania. Możemy mówić o naszym przygotowaniu fizycznym, iż nie sprawdziła się nasza taktyka, ale tak naprawdę było widać, iż część zawodników rozpoczęła spotkanie ze zwieszonymi głowami. Zabrakło odpowiedniego mentalu, a bez tego nie ma grania. Były jedynie drobne fragmenty dobrej gry.
Arkadiusz Miłoszewski daleki był od tego, by stwierdzić, iż to był najsłabszy występ Kinga w sezonie.
- Powiedziałbym inaczej. Właśnie w Ostrowie rozgrywamy najgorsze mecze. Poprzedni raz tak źle wyglądaliśmy w meczu o 3. miejsce ligi północnej. Start Lublin też robił z nami to, co chciał. W meczu ze Stalą mieliśmy jedynie fragmenty dobrej gry. Był np. moment w drugiej kwarcie, gdy wydawało się, iż złapaliśmy rytm i po chwili Stal zdobyła 13 punktów bez naszej reakcji – mówił trener Wilków Morskich.