We wtorkowe popołudnie powracający do rozgrywek ligowych Śląsk Świętochłowice ogłosił pierwszego zawodnika na sezon 2026. Wszystko odbyło się na spotkaniu biznesowym z potencjalnymi sponsorami klubu. Kadrę otwiera Adrian Gała, który ma być liderem drużyny ze Świętochłowic. Za Polakiem dość słabe sezony, gdzie miał też problem z częstotliwością jazdy. Wiele sobie obiecywał po powrocie do Gniezna, ale skończyło się na tym, iż w większości przypadków był jedynie „kewlarem” zmienianym przez Bastiana Pedersena.
Duńczyk z kolei prezentował wysoką formę, by to się miało zmienić. Notował kapitalne wyniki i był jednym z liderów drużyny z Pierwszej Stolicy Polski. Ostatecznie jednak Start nie zdołał choćby awansować do finału Krajowej Ligi Żużlowej i kolejny sezon spędzą na najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Teraz w Gnieźnie nie zobaczymy ani Pedersena (transfer do Bayersystem GKM Grudziądz) ani właśnie Gały.
Wychowanek Startu Gniezno w tym roku wystąpił zaledwie w dziewiętnastu biegach w KLŻ. Zdobył w nich dwadzieścia jeden punktów i trzykrotnie przekraczał linię mety na pierwszym miejscu. Jego średnia wyniosła 1.105 pkt/bieg, co jest najsłabszym wynikiem zawodnika od czasów juniorskich.
W kadrze Śląska Świętochłowice Gała przynajmniej na papierze powinien być zdecydowanym liderem. Do zespołu mają dołączyć także tacy zawodnicy jak Matteo Bontinelli, Truls Kamhaug czy Bastian Borke, którzy mieli już okazję do zaprezentowania się publiczności na „Skałce”. Wszyscy wzięli bowiem udział w Otwartych Mistrzostwach Śląska. W nich najlepiej wypadł ten ostatni, który popisał się także najciekawszą akcją zawodów. Gała wówczas podczas pierwszego biegu doznał urazu kostki i wycofał się z dalszej jazdy.
Aktualnie w Świętochłowicach trwa także remont stadionu. Na „Skałce” powstają bowiem trybuny, które są także konieczne, by dopuścić Śląsk do rozgrywek ligowych. Po remoncie na trybunach będzie mogło zasiąść około pięć tysięcy kibiców.
