Adam Niedźwiedź przekazał nowe wieści o powrocie do zdrowia po przyjęciu nielegalnych ciosów łokciami na gali KSW 108.
Mijają kolejne dni i tygodnie od gali KSW 108 w Olsztynie. Dla Adama Niedźwiedzia ten pamiętny sobotni wieczór w okrągłej klatce KSW mógł się zakończyć naprawdę bardzo źle. Oczywiście pod względem wyniku sportowego rezultat starcia został zmieniony na no contest, należy jednak pamiętać o konsekwencjach nielegalnych ciosów łokciami na głowę.
Adam Niedźwiedź zamieścił update na temat stanu zdrowia. Popularny Niedziu przekazał nowe wieści o powrocie do pełni sił. Okazuje się, iż zawodnik potrzebuje jeszcze jednej kontroli by otrzymać zielone światło na wznowienie mocnych treningów.
– Całe szczęście głowa w porządku, jeszcze jedna rutynowa wizyta u neurologa i dostanę zielone światło na powrót do mocnych treningów.
Następnie Niedziu podziękował managerowi oraz ekipie trenerskiej z Kill Cliff. Finalnie zawodnik z Górnego Śląska wbił szpilkę sędziom punktowym KSW.
– To co się wydarzyło na KSW 108 mnie osobiście trochę przerosło i potrzebuje jeszcze chwili żeby się pozbierać. Sama walka szła po mojej myśli, złapałem rywala kopnięciami w stójce po to, by zacząć grać w swoją grę. Nie czułem się zagrożony w żadnym momencie walki, do czasu fauli wszystko szło po mojej myśli. Wynik walki zmieniony na NO CONTEST i szczerze mam to w sumie w p**dzie, szacunek tylko i wyłącznie dla Sędziego Łukasza Bosackiego, reszta ekipy sędziowskiej to jakieś XD i całe te ich orzeczenia i decyzje to dla mnie śmiech na sali. Więcej tego tematu nie zamierzam komentować i do niego wracać. Podsumowując dziwna ta cała przygoda, ale czasami trzeba się zatrzymać, żeby ruszyć ze zdwojoną siłą.
Jak widać Adam nie zapomniał tego w jaki sposób sędziowie punktowi argumentowali swoje decyzje w odpowiedzi na protest złożony przez obóz zawodnika.