Stelmet Falubaz Zielona Góra wygrał piąte spotkanie z rzędu. W dziewiątej kolejce pokonał na własnym stadionie ekipę Kronoplast Włókniarza Częstochowa. Duży wkład w to zwycięstwo miał doświadczony Jarosław Hampel. Po meczu mieliśmy okazję porozmawiać z 43-letnim zawodnikiem.
Nie da się ukryć, iż Falubaz jest w tej chwili na fali. Podopieczni Piotra Protasiewicza wreszcie wykorzystują swój spory potencjał i zaczynają spełniać przedsezonowe oczekiwania.
– Chcielibyśmy utrzymać taki poziom, a choćby jeździć jeszcze lepiej. Uważam, iż w tej drużynie przez cały czas drzemią rezerwy. Oczywiste jest, iż chcemy wygrywać każde spotkanie – po to trenujemy i wkładamy w to dużo pracy. Ważna jest dla nas nie tylko skuteczność, ale też satysfakcja i euforia z jazdy. Ścigamy się również dla naszych kibiców. Przed nami bardzo trudne mecze, ale zrobimy wszystko, by odpowiednio się do nich przygotować – powiedział Hampel.
W niedzielę było bardzo gorąco nie tylko jeżeli chodzi o emocje na torze. Termometry wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza. Te warunki powodowały częste i obfite lanie wody na tor, co z kolei zmieniało warunki i utrudniało dopasowanie się do nawierzchni.
– Temperatura mocno wpływa nie tylko na nawierzchnię, ale także na zachowania motocykli. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz było aż tak ciepło. Jednak my jesteśmy do tego przyzwyczajeni, wiele lat już jeździmy i często trafiają się takie dni jak dzisiaj. Tor się zmieniał, ale my potrafiliśmy to wszystko dobrze odczytać, chociaż oczywiście momentami też mieliśmy swoje problemy – ocenił „Mały”.
Żużel. Mroczne wyznanie Woffindenów! Mówi o… koszmarach w śpiączce!
Żużel. Becker mówi o powrocie. To jego cel
Czternasty wyścig niedzielnych zawodów to prawdziwy popis umiejętności dwukrotnego indywidualnego wicemistrza świata (zdobywał srebrne medale Grand Prix w latach (2010 i 2013). Jarosław Hampel za sprawą brawurowej jazdy rozdzielił parę gości Hansen – Pawlicki i zapewnił swojej drużynie zwycięstwo.
– Dzisiaj oglądaliśmy kilka ciekawych wyścigów. Udało się odjechać interesujące zawody, ale najważniejsze iż wygraliśmy, chociaż oczywiście łatwo nie było. Nie potrafiliśmy jakoś znacząco odjechać z wynikiem. Częstochowanie również mają świetnych zawodników i mocno się stawiali. Na tym polega piękno sportu i rywalizacji – stwierdził żużlowiec Falubazu.
Zielonogórzanie w ostatnich tygodniach wyglądają naprawdę bardzo dobrze. Ich postawa zaprocentowała i w tej chwili zajmują trzecią pozycję w tabeli. Walkę o awans do fazy play-off, Falubaz prawdopodobnie stoczy z Bayersystem GKM-em Grudziądz, który na zakończenie 9. kolejki PGE Ekstraligi przegrał na własnym stadionie z drużyną z Torunia. Wciąż wydaje się jednak, iż to bezpośredni mecz między Falubazem a GKM-em zadecyduje o tym kto awansuje do najlepszej czwórki.
– Aktualnie wszystkie mecze są dla nas bardzo ważne. To nie do końca tak, iż tylko pojedynek z Grudziądzem jest tutaj kluczowy. Zostało jeszcze kilka spotkań w fazie zasadniczej i o ile chcemy myśleć o pierwszej czwórce to każde spotkanie będzie dla nas tak samo ważne. W tej sytuacji i na tym etapie margines błędu praktycznie nie istnieje – zakończył zdobywca dziewięciu punktów z bonusem.