Martin Vaculik jest już po badaniach po fatalnej kraksie w Grand Prix Polski. Słowak gwałtownie musiał wycofać się z turnieju w Gorzowie i pojechał do szpitala. Na szczęście nie ma on żadnych złamań, ale przerwa w startach nie jest wykluczona.
Do fatalnego upadku z udziałem kapitana Gezet Stali Gorzów doszło w ósmym wyścigu. W pierwszym łuku Słowak został zamknięty przez Dominika Kuberę i nie opanował motocykla. Zawodnika wykontrowało i wjechał on w Kaia Huckenbecka.
Żużel. Wiadomo, co z Huckenbeckiem! Jest decyzja ws. jazdy w Tarnowie – PoBandzie – Portal Sportowy
Niestety zdarzenie zakończyło się źle dla obu zawodników. Vaculik od razu pojechał do szpitala, a Huckenbeck wycofał się po trzech startach. Początkowe informacje mówiły o urazie przywodzicieli u Słowaka.
-Niestety, dzisiaj uległem wypadkowi na torze. Po wstępnych badaniach mogę przekazać, iż na szczęście nie ma żadnych złamań ,mam uraz mięśniowy. Jak poważny, pokażą kolejne badania. Dziękuję za wszystkie wiadomości i wsparcie ,to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Będę Was na bieżąco informować. Wrócę silniejszy! – przekazał Vaculik w mediach społecznościowych.
Żużel. Dopiął swego! Kurtz ograł Zmarzlika i triumfuje na jego ziemi! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Kurtz wciąż jest blisko! Holder oddala się od medalu (KLASYFIKACJA SGP) – PoBandzie – Portal Sportowy
Serca kibiców Stali mocno zadrżały po tym wypadku. Drużyna jest tak zbudowana, iż każda kontuzja lidera jest gigantycznym osłabieniem zespołu. Na razie nie jest jasne ile potrwa przerwa kapitana. Kolejny mecz Stal odjedzie 27 czerwca, u siebie, z Betard Spartą Wrocław.