Żużel. Prawda Pedersena na temat afer w ROW-ie Rybnik! „Jestem rozczarowany”

21 godzin temu

48-letni Nicki Pedersen wróci do składu INNPRO ROW-u Rybnik na niedzielne spotkanie z Bayersystem GKM-em Grudziądz po trzech meczach nieobecności. Duńczyk w programie Speedway+ odniósł się do sytuacji we Wrocławiu, po której został mocno skrytykowany. Przypomnijmy, iż w trakcie zawodów opuścił park maszyn. Trzykrotny mistrz świata stwierdził, iż wydarzenia zostały opisane niewłaściwie! Podobnie, jak kłótnia z Maksymem Drabikiem.

Pedersen opuścił park maszyn we Wrocławiu, po tym jak w trzech startach zdobył zaledwie punkt. – Przed meczem dopadła mnie choroba. W środę, 18 czerwca, odjechałem zawody w Danii i już wtedy czułem się kiepsko. W piątek, 20 czerwca stawiłem się we Wrocławiu i wcale nie było lepiej. Myślałem, iż uda mi się dotrwać do końca meczu, ale miałem zawroty głowy. Razem z trenerem i prezesem zadecydowaliśmy o tym, iż po trzech wyścigach zakończę zawody – powiedział Pedersen na antenie Canal+.

Czugunow nie sparzył się na PGE Ekstralidze? Trudne rozmowy z zawodnikiem

– Właśnie dlatego poszedłem do busa zacząć się przebierać. Nie wiem, czy dziennikarze i inne osoby ze środowiska to wszystko przeoczyli. Muszę przyznać, iż jestem rozczarowany tym, jak prasa opisała tamte wydarzenia. Trzeba patrzeć realistycznie na to, co się dzieje i uczciwie oceniać, a nie tylko podkręcać emocje. Dziennikarze zrobili z tego widowisko. Prawda jest jednak taka, iż nie czułem się na siłach, aby dalej rywalizować. Teraz oczywiście jest inaczej. Wróciłem do formy, potrenowałem, jestem gotowy do kolejnego wyjazdu na tor – dodał żużlowiec.

Wielki powrót Pawlickiego na tor! Przełomowa wiadomość, jest termin

Transfer w dziesiątkę! Nowy kontrakt tylko formalnością?

Pedersen miał różne scysje z innymi zawodnikami ROW-u. Na początku sezonu były pretensje do Rohana Tungate’a, później emocje przeniosły się do parku maszyn, gdzie doszło do kłótni i wielu przekleństw z Maksymem Drabikiem, niedawno Duńczyka w mediach skrytykował Gleb Czugunow. Pedersen w Speedway+ zaznaczył, iż z Drabikiem nie jest skonfliktowany i sytuacja została gwałtownie wyjaśniona, ale… tego telewizyjne kamery już nie nagrały.

Utytułowany zawodnik w swojej karierze jeszcze nie był w takim położeniu, iż musiał obawiać się o utratę miejsca w składzie. – Żużel to moja praca. Przerwa w startach jest dość upokarzająca. Nikomu też nie pomaga fakt, iż któryś zawodnik zawsze siedzi na ławce. Nie jest to też łatwe dla trenera. Jest, jak jest, nie chcę się za bardzo nad tym rozwodzić – skomentował 48-latek.

Pedersen pojawi się w Polsce w sobotę, aby potrenować przed niedzielnym meczem z grudziądzanami.

Unia Leszno z ważnym komunikatem. Chodzi o zdrowie zawodnika

Wilki Krosno blisko zatrzymania lidera! PGE Ekstraliga poczeka

Idź do oryginalnego materiału