Żużel. Poszedł się tylko pożegnać. Tak upadł interesujący transfer do PSŻ-u Poznań

3 godzin temu

Niedzielnym meczem z Unią Tarnów zespół z Poznania zakończy sezon 2025. Po wygranej na wyjeździe (46:44) wszystkie znaki na niebie wskazują, iż tak właśnie będzie. W klubowych gabinetach PSŻ-u od kilku dobrych tygodni trwa burza mózgów dotycząca budowy mocniejszej drużyny na kolejny rok, po to, by nie powtórzył się scenariusz z obecnych rozgrywek. Celem ekipy dowodzonej przez trenera Eryka Jóźwiaka i menadżera Jacka Kannenberga będzie pewny awans do play-off i uniknięcie nerwów w fazie play-down.

Szok! Jarosław Hampel kończy karierę!

Będzie tajną bronią PSŻ-u? On dopiero się rozkręca!

Dość gwałtownie PSŻ wziął się za rozmowy z zawodnikami i podpisywanie prekontraktów. Do przedłużenia umów z Ryanem Douglasem i Bartoszem Smektałą, dorzucono jeszcze dwa prekontrakty z Dimitrim Berge oraz Kacprem Pludrą (U24). Formację seniorską uzupełnić miał Tom Brennan, ale mimo ustalonych warunków finansowych w Poznaniu, Brytyjczyk pozostanie w Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Brennan trafił na listę życzeń sztabu szkoleniowego dzięki kapitalnej jeździe w trwającym sezonie. Brytyjczyk miał być tylko solidnym zawodnikiem do lat, 24, a stał się rewelacją ligi. Przed meczami finałowymi zajmuje dwunaste miejsce w klasyfikacji indywidualnej ze średnią biegową 2,099. Taka postawa przebiła choćby oczekiwania władz Abramczyk Polonii. Atutem do nakłonienia Brennana mogła być znajomość zawodnika z trenerem Erykiem Jóźwiakiem. Obaj w okresie 2024 współpracowali razem w Wybrzeżu Gdańsk.

Piotr Pawlicki odpalił bombę! Fatalna informacja dla Włókniarza

Do poważnych rozmów Brennana z PSŻ-em rzeczywiście doszło. Zawodnik myślał, iż podzieli los Tima Soerensena, dla którego zabrakło miejsca w składzie po poprzednim sezonie, kiedy skończył wiek U24. Ustnie porozumiał się z poznaniakami, pozostał tylko podpis pod prekontraktem. Wcześniej żużlowiec chciał jednak poinformować o swojej decyzji obecnego pracodawcę.

Prezes Kanclerz i trener Tomasz Bajerski (komplementował Brennana w rozmowie z naszym portalem) nie chcieli słyszeć o jego odejściu. Imponuje im progres Brytyjczyka, dlatego znajdą dla niego miejsca w drużynie na sezon 2026 – zarówno w PGE Ekstralidze, jak i w Metalkas 2. Ekstralidze. W elicie miałby walczyć o skład, szczebel niżej, w przypadku braku awansu, można wymienić jednego zawodnika, by dać Brenannowi chłodną głowę. Na tym poziomie już się sprawdził, więc wiele by nie ryzykowano.

Stal Gorzów spadnie z PGE Ekstraligi? Ekspert wskazuje powód

Idź do oryginalnego materiału