Podczas sobotniego finału MMPPK doszło do niebezpiecznej sytuacji. W ferworze walki Wiktor Przyjemski wepchnął w bandę na prostej startowej Kacpra Manię. Po tym zdarzeniu wylała się fala negatywnych komentarzy nt. zachowania juniora Orlen Oil Motoru. Winowajca wydarzenia postanowił przeprosić rywala.
Finał Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych przyniósł wiele dramaturgi. Drużyny z Lublina i Leszna po czterech seriach miały na swoim koncie komplet punktów i sprawę złotego medalu miał rozstrzygnąć 17. bieg zawodów. Wywołał on więcej emocji, niż się spodziewano.
Żużel. Mistrz świata przesadził! Otrzymał czerwoną kartkę!
Żużel. Kosmiczny Mania detronizuje Motor! Dramatyczna końcówka mistrzostw! (RELACJA)
Na początku pojawił się problem z maszyną startową, gdyż taśma startowa nie wystartowała od strony krawężnika. Następnie wjechał w nią Antoni Mencel i tym samym osamotniony Kacper Mania stanął przeciwko Koziołkom. Wiktor Przyjemski uciekł do przodu, a zawodnik Byków stoczył bój z Bartoszem Bańborem o drugą pozycję. 16-latek wyszedł zwycięsko i zaczął gonić indywidualnego mistrza świata juniorów.
Żużel. Są nowe wieści o stanie zdrowia Jakobsena! „Jest w dobrym nastroju”
Zawodnik Fogo Unii był wyraźnie szybszy i na ostatnim łuku po zewnętrznej chciał wyprzedzić rywala. Przyjemski odwrócił się i widział, iż przeciwnik jest blisko, więc aby obronić zwycięstwo biegowe, wjechał z nim w bandę tuż przed samą metą. Arbiter zawodów nie miał wątpliwości i wykluczył młodzieżowca Orlen Oil Motoru Lublin, a ponadto ukarał go czerwoną kartką. Tym samym sprawa złotego medalu była praktycznie rozstrzygnięta, a na Wiktora wylała się fala negatywnych komentarzy. Nie zabrakło również porównań do Nickiego Pedersena, któremu często zarzucano zbyt agresywną jazdę.
Przebił Pedersena w prime, nie wiem czy kiedyś widziałem coś takiego https://t.co/F8jpPnu9hc
— ファック愛 (@johnyy_eldorado) July 12, 2025
Żużel. Sprawdził się zły scenariusz. Pawlicki z poważną kontuzją
Na szczęście Kacper Mania wstał o własnych siłach i obyło się bez poważnych urazów. Podsumowując zawody, Wiktor Przyjemski odniósł się do zaistniałej sytuacji i przeprosił młodszego kolegę.
– Niestety, doszło też do sytuacji, której żałuję – mój zbyt agresywny manewr zakończył się upadkiem Kacpra Manii. Dostałem za to czerwoną kartkę i nie mogłem kontynuować zawodów. To nie było celowe – emocje, adrenalina i chęć walki wzięły górę. Po biegu przeprosiłem Kacpra, przybiliśmy piątkę i wszystko sobie wyjaśniliśmy – napisał w mediach społecznościowych.