Żużel. Ostre słowa w kierunku władz Włókniarza! Chce reakcji ligi i prezesa ws. Madsena!

1 dzień temu

Choć zaczynamy dziś siódmą kolejkę PGE Ekstraligi, to nie milkną echa wydarzeń z weekendu. Bardzo głośno jest o wydarzeniach z udziałem Leona Madsena i awanturze w parku maszyn, która miała miejsce po zawodach. W obronę Duńczyka postanowił wziąć Janusz Kubicki, były prezydent Zielonej Góry i fan czarnego sportu.

To, iż kibice Włókniarza Częstochowa nieprzyjemnie przywitają Duńczyka było wiadome od dłuższego czasu. Fani Lwów mają mu za złe to w jakim stylu odszedł do Stelmet Falubazu Zielona Góra. Przed meczem wywiesili transparent atakujący zawodnika, gwizdali na niego oraz bluzgali.

Zaskakujące sceny oglądaliśmy jednak po zawodach. W parkingu w pobliżu media center doszło do awantury, w której nie brakowało wulgarnych słów. Madsen miał źle potraktować Patrycję Świącik-Jeż, dyrektor klubu z Częstochowy.

Żużel. Co była żona Madsena robiła w parku maszyn? Mamy głos Włókniarza ws. awantury! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Awantura w Częstochowie! Spięcie Madsena i sztabu Lwów po meczu! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy

Wczoraj sam zawodnik zabrał głos w tym temacie. Napisał w specjalnym oświadczeniu o tym, iż osoby z częstochowskiego klubu miały mu grozić. Wspomniał, iż sytuacja była tak napięta, iż musiał opuszczać miasto w eskorcie policji.

Murem po stronie zawodnika stoi też Janusz Kubicki. Były prezydent Zielonej Góry zarówno podczas prezydentury, jak i teraz często zabiera głos na żużlowe tematy. Jego zdaniem władze klubu zachowały się skandalicznie wpuszczając do parku maszyn byłą partnerkę zawodnika, z którą jest w dobrych relacjach.

– Wszyscy wiemy, iż między Madsenem a jego byłą nie ma atmosfery… delikatnie mówiąc. I nie trzeba być psychologiem sportowym, żeby zrozumieć, iż obecność tej konkretnej osoby w tym konkretnym miejscu mogła być dla zawodnika mega rozpraszająca. A przecież to nie jest zabawa. To nie jest gra na punkty w salonie, karty czy szachy. Żużel to dyscyplina, w której można się połamać… albo gorzej – pisze Kubicki.

Żużel. Świącik o zachowaniu Madsena. Pisze o… prowokowaniu! – PoBandzie – Portal Sportowy

Żużel. Madsen przywitany przez Włókniarza! Gwizdy, bluzgi i ostry transparent! (WIDEO) – PoBandzie – Portal Sportowy

– Więc czy to była prowokacja? Dla mnie — tak. Czy to było działanie celowe? Wygląda, jakby ktoś chciał Madsena wytrącić z równowagi. I pytam wprost — czy Ekstraliga się tym w ogóle zainteresowała? Bo na razie cisza. A przecież takie rzeczy trzeba wyjaśnić DO SPODU. Bo dziś chodzi o Madsena. Jutro może chodzić o innego zawodnika. I co wtedy? – dodaje.

Póki co władze rozgrywek nie zabrały głosu we wspomnianej sprawie. Stanowiska zarówno zawodnika, jak i klubu przedstawialiśmy w poprzednich artykułach. Na ten moment nie słychać, aby ktoś został w tej sprawie ukarany.

Pełne oświadczenie Janusza Kubickiego:

„MADSEN w Częstochowie!!!

No i wracam na chwilę do Częstochowy… Ale nie do samego meczu. Nie o to chodzi. Chodzi o to, co się działo obok toru, a konkretnie — w parku maszyn.

To, iż kibice Włókniarza przywitają Madsena “na gorąco” – było wiadomo. Bluzgi, gwizdy, transparenty. Emocje. Takie są realia żużla. Tego się można było spodziewać. I nikt nie ma o to pretensji. Ale…

Ale to, co zrobił prezes Włókniarza, to już inna historia. Zaprosić byłą żonę Leona na mecz? OK. Wolny kraj. Ale jakim cudem ta pani znalazła się w PARKU MASZYN? Halo! To nie jest miejsce dla wszystkich. To nie jest kawiarnia. To jest strefa zamknięta, regulowana przepisami, gdzie wstęp mają tylko osoby z odpowiednimi uprawnieniami. I tu pojawia się pytanie: KTO ją tam wpuścił i PO CO?

Wszyscy wiemy, iż między Madsenem a jego byłą nie ma atmosfery… delikatnie mówiąc. I nie trzeba być psychologiem sportowym, żeby zrozumieć, iż obecność tej konkretnej osoby w tym konkretnym miejscu mogła być dla zawodnika mega rozpraszająca. A przecież to nie jest zabawa. To nie jest gra na punkty w salonie, karty czy szachy. Żużel to dyscyplina, w której można się połamać… albo gorzej.

Więc czy to była prowokacja? Dla mnie — tak. Czy to było działanie celowe? Wygląda, jakby ktoś chciał Madsena wytrącić z równowagi. I pytam wprost — czy Ekstraliga się tym w ogóle zainteresowała? Bo na razie cisza. A przecież takie rzeczy trzeba wyjaśnić DO SPODU. Bo dziś chodzi o Madsena. Jutro może chodzić o innego zawodnika. I co wtedy?

I wiecie co? Madsen zachował się i tak z klasą. Na torze pojechał JAK MISTRZ. 13 punktów. Lider z prawdziwego zdarzenia. A po meczu… no, puściły mu nerwy. I wiecie co? To CUD, iż dopiero wtedy! Bo ja bym nie czekał. Bo jak ktoś tak miesza w życiu prywatnym zawodnika, to niech się nie dziwi, iż lecą iskry.

Szacunek dla Leona, iż przeprosił. Wielka rzecz. Ale ja czekam na przeprosiny od drugiej strony. Na reakcję Włókniarza. Na decyzję Ekstraligi. Bo milczenie w tej sprawie to przyzwolenie na CHAMSTWO.

I jeszcze jedno. Jak ktoś pisze o “braku klasy Madsena” i “ostentacyjnych gestach”… to może najpierw niech spojrzy w lustro. Bo gesty gestami, ale celowa prowokacja to nie “brak klasy”. To jest dno.

Panie Prezesie Włókniarza — piłka po Pana stronie.”

Idź do oryginalnego materiału