O sezonie 2024 kibice Wybrzeża Gdańsk będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Ich drużyna wygrała zaledwie jedno spotkanie i z hukiem spadła do Krajowej Ligi Żużlowej. Był to mocny szok dla fanów i zarządu, gdyż w składzie nie brakowało uznanych nazwisk. Wyniki odbiły się oczywiście na frekwencji. Średnio domowe spotkania oglądało niespełna 3000 widzów.
Żużel. Z dumą reprezentował Polskę. „Czuliśmy, iż nie jesteśmy całkowicie wolni”
Żużel. Polska drugim domem? Hansen o języku, jedzeniu i różnicach kulturowych! (WYWIAD)
Plan na sezon 2025 był prosty – szybki powrót na drugi poziom rozgrywkowy. Zakontraktowano mocne jak na realia ligi nazwiska i nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż awans. Wszystko szło zgodnie z planem. Gdańszczanie w drodze do finału ulegli zaledwie raz, co przyciągało osoby z Gdańska i okolic na trybuny.
Żużel. To Stal go wystawiła?! Lebiediew zdradza kulisy transferu do Falubazu!
Ostateczne starcie z Polonią Piła przyciągnęło na Stadion im. Zbigniewa Podleckiego aż 8670 kibiców. Wybrzeże jednak nie sprostało zadaniu i przegrało dwumecz finałowy. Tym samym spędzą drugi rok z rzędu w najniższej klasie rozgrywkowej. Przez cały sezon 2025 średnio na trybuny przychodziło około 4500 fanów.
Żużel. Włókniarz wyrwie Holdera i zmieni układ sił?! Jasno komentuje
– Średnia frekwencja w okresie 2024 wyniosła niespełna 3000 widzów. Sezon 2025 przyniósł pod tym kątem wzrost o blisko połowę, do ok. 4500 kibiców na spotkanie. Pomimo spadku o jeden poziom rozgrywkowy, przychody z biletów wzrosły. Ten wynik nas cieszy, bo pokazuje, iż wykonaliśmy dobrą pracę, jeżeli chodzi o promocję spotkań oraz potwierdza, iż w Trójmieście i okolicach jest zapotrzebowanie na żużel – powiedział rzecznik prasowy klubu, Rafał Sumowski dla polskizuzel.pl.

2 godzin temu















