Choć dziś na debrach także dzieje się dużo, to trudno porównywać te pojedynki z tymi, które miały miejsce kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Nie brak historii o zamieszkach pod stadionem, bijatyk, obrzucania kamieniami czy palenia flag. Jadąc na mecz wyjazdowy z rejestracją gorzowską czy zielonogórską można było się spodziewać problemów.
Żużel. Najnowszy komunikat ws. Jakobsena! „Wygląda jak po 10. rundach z Tysonem!” – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Były zawodnik ROW-u uderza w Mrozka! Dosadne słowa – PoBandzie – Portal Sportowy
– Ja przyznam szczerze, iż te całe derby odbierałem dość normalnie. Jako zawodnicy staraliśmy się podchodzić do tych meczów tak, jak do innych. Oczywiście pod kątem sportowym, bo poza torem czuć było, iż jest to inny mecz. Było zawsze pełno fanów, czuło się też coś wyjątkowego jak się wjeżdżało do Gorzowa. Czasem bywało też niespokojnie na tych wyjazdach. Wiem, iż kibice wracali z guzami – mówił nam Andrzej Huszcza.
Żużel. Porównują Przyjemskiego do Pedersena! Jest komentarz juniora Motoru! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Świetny start zbiórki dla Kaczmarka! Rodzina dziękuje. Pomagamy dalej! – PoBandzie – Portal Sportowy
– Kibice nakręcali zawsze atmosferę na tych meczach. Ten doping był mocniejszy i na pewno ostrzejszy. Powiem jednak, iż bardzo lubiłem jeździć do Gorzowa. Miałem tam sporo fajnych meczów. Ciekawie też było po derbach. Kibice, zwłaszcza po wygranej, byli w Zielonej Górze bardzo mili – dodawał ze śmiechem legendarny zawodnik ekipy z W69.
Podczas derbów miało miejsce również wiele zabawnych sytuacji. Ta, która mocno utkwiła w pamięci legendzie Falubazu to dotyczy pomyłki kierownika zielonogórskiej drużyny. Doszło do tego, iż zielonogórzanie jechali w strojach gorzowian.
– Kiedyś pojechaliśmy na mecz do Gorzowa bez naszych plastronów. Nasz kierownik zapomniał ich z Zielonej Góry i drużyna rywali musiała nas poratować swoimi starymi plastronami. Ścigaliśmy się więc wtedy w czarno-białych plastronach Stali, ale chyba nam służyły, bo pamiętam, iż rozstrzygnęliśmy to spotkanie na swoją korzyść – opowiadał wybitny zawodnik.
Dziś zespoły odjadą kolejne długo wyczekiwane starcie. Zdecydowanym faworytem długo byli gospodarze z W69, ale wiele zmieniła kontuzja kapitana Przemysława Pawlickiego. Żużlowiec Motomyszy wierzy w derbową wygraną.
– Oczywiście liczę, iż wygramy! W Zielonej Górze jest wiara w Falubaz. Już w Gorzowie nie było źle, walczyliśmy do końca. Teraz chcemy wygrać z przewagą – podsumował Andrzej Huszcza.
Początek rywalizacji derbowej zaplanowano na godz. 19.30.